Wpis z mikrobloga

Na pierwszy ogień poszedł #evangelion.


@niedorzecznybubr: Dość ciężka seria jak na początek, może coś lżejszego abyś się nie zraził zawiłościami fabuły? Ja ze swojej strony poleciłbym Ci Black Lagoon (np. na Netflixie), równie poważna jak nie poważniejsza pozycja, a zdecydowanie mniej zagmatwana i krótsza, bo jak zaczniesz brnąć w Evangeliona to już z tego bagna się tak szybko nie wyrwiesz.

Edit: Black Lagoon jednak nie ma już
  • Odpowiedz
@kolejne_juz_konto: ee tam, sam zaczynałem od evangeliona, bo miałem ssanie na coś pokroju pacific rim i świetnie się bawiłem. Czy evangelion jest aż tak zawiły? No jest wielowymiarowy i mało osób ogarnie z miejsca o co tam chodzi, ale samo dociekanie później co autor miał na myśli jest fascynujące.
Od siebie dodam, że jeżeli ktoś polubił Evangeliona, to fajnie jest prześledzić resztę twórczości Hideaki Anno, czyli musowo Gunbuster, Nadia. Te
  • Odpowiedz
i mało osób ogarnie z miejsca o co tam chodzi


@QoTheGreat: I to może sporo osób zniechęcić, nie każdy będzie miał siły i ochotę na dociekanie, o co chodziło autorowi. Po prostu stwierdzą, że to nie dla nich i odpuszczą anime całkiem, akurat znam taki przypadek.
  • Odpowiedz