Aktywne Wpisy
affairz +476
TO JEST SKANDAL - deweloper HREIT
dziewczyna kupiła mieszkanie w kwietniu 2024
mieszkanie które oryginalnie miało być oddane w lipcu 2024 - aktualny stan inwestycji picrel
nie
dziewczyna kupiła mieszkanie w kwietniu 2024
mieszkanie które oryginalnie miało być oddane w lipcu 2024 - aktualny stan inwestycji picrel
nie
JAuStURYErSE +319
Mamy pierwszą ofiarę niezłożonego hedera/kultywatora/czy czegoś takiego (nie znam się)?
Śmiertelne potrącenie pieszego przez traktor!
Chwilę po godzinie 21:20 na drodze krajowej numer 79 w miejscowości Stary Ciepielów (pow. lipski) doszło do potrącenia pieszego przez kierującego traktorem. Mimo reanimacji pieszego nie udało się uratować.
#polskiedrogi #rolnictwo #polska
Śmiertelne potrącenie pieszego przez traktor!
Chwilę po godzinie 21:20 na drodze krajowej numer 79 w miejscowości Stary Ciepielów (pow. lipski) doszło do potrącenia pieszego przez kierującego traktorem. Mimo reanimacji pieszego nie udało się uratować.
#polskiedrogi #rolnictwo #polska
Odnoszę wrażenie, że jesteś zły na sam fakt, że ci to przeszkadza, tak jakby ten autyzm rujnował ci życie. Tymczasem życie z kimś, kto drze mordę, wali drzwiczkami i rzuca sztućcami zamiast normalnie odłożyć to porażka i jak sam mówiłeś nie tylko tobie to przeszkadza. Można z kimś takim dzień, ale nie miesiąc dzień w dzień, nie lata. Teraz tak - złość pojawia się wtedy, kiedy chcemy czegoś, ale nie możemy, bądź wydaje się nam, że nie możemy tego osiągnąć. To nie jest tak, że te emocje działają przeciw tobie. Przeciwnie - mają za cel chronić twoje interesy, a w tym przypadku chronisz swoje zmysły, swój spokój. Natomiast może duszenie we śnie, czy wybuch gniewu nie jest tutaj najlepszym sposobem na osiągnięcie spokoju, a właśnie systematyczne działania, które powoli ale konsekwentnie będą ulepszać twoją sytuację.
Sam widzisz, że ten sposób działa, bo jednak zaczął zamykać drzwi ciszej. Tu nie chodzi o uświadomienie sobie błędu, jakąś pokorę i radykalne zmiany. Nie chodzi o zmoggowanie czy zmuszanie swoich kolegów. Nie ustalasz dominacji w stadzie. Nie musisz nikogo upokarzać, wyzywać, grozić... Sam fakt, że uznajesz to za podporządkowywanie się tobie świadczy o tym, że traktujesz świat jako zero-sum-game, w której nikt nikomu nie idzie na rękę. Tymczasem największą siłą ludzkości jest właśnie zdolność do kooperacji i empatii. Prosisz go po prostu, żeby zachowywał się trochę ciszej. To nie jest jakiś big deal, nikt tu nikogo nie pobił, żeby się kajać. Nie chodzi o wywieranie presji, ani wiercenie dziury w brzuchu. Ludzie są po prostu głupi. Musisz innych traktować tak jak dzieci, które po prostu nie wiedzą, jak się powinny zachowywać. Bo ludzie nie wiedzą - sam powiedziałeś, skąd mają wiedzieć, skoro są neurotypowi. Ale nawet jeśli są, to powinniśmy się szanować nawzajem. Trzeba uczyć jak chcesz być traktowany, bo szanujesz siebie i traktujesz siebie za kogoś, kogo warto bronić i troszczyć się o swoje zdrowie psychiczne. Nie tylko w tej sytuacji, ale zawsze, w rodzinie, w małżeństwie, w pracy. Nie musisz mu dawać wykładu - przeciwnie. Skoro już była o tym rozmowa, to przypominasz tylko krótko, jeśli w danej chwili to się dzieje, to prosisz, hej, trochę ciszej proszę. Bez irytacji, bez wyrzutów, bez agresji, ale stale, konsekwentnie, codziennie. Tak jak się przypomina dziecku, żeby nie zachowywało się głośno. Hej, rozmawialiśmy o tym, proszę mów trochę ciszej. Super, dzięki. Jeśli nie działa, albo wychodzisz na spacer jak sugerowali, albo zakładasz słuchawki, ale następnym razem jak to zauważysz, prosisz ponownie. Hej, to jest wciąż trochę za głośno, dzięki. No i zauważaj, jeśli już zrobi coś dobrze. Dzisiaj rano nie słyszałem jak wychodzisz - dzięki, doceniam to. To jest jak tresura psa, tylko zamiast smakołyków
@zbrodnia_i_kawa: no to swoją drogą, ale raczej się pogodziłem z tym faktem już i w przyszłości planuję sobie postawić domek modułowy na jakimś totalnym zadupiu i tam mieszkać samemu, żeby nie mieć żadnych sąsiadów i innych źródeł #!$%@?ącego hałasu. Więc nawiązując jeszcze do tego co wcześniej pisałaś, to jasne, tak ogólnie to dbam o swój interes, którym jest zbudowanie sobie środowiska, w którym będę się dobrze psychicznie czuł. Ale teraz nie mogę.
W takim razie podtrzymuje swoja oferte flaszki.
Nietolerancja dźwięków nie występowała u mnie całe życie. To jest nowość, przypuszczam, że wynika z choroby.
Kiedyś miałem epizod, gdy huczało mi w głowie, jakbym słyszał swój mózg. Wtedy też miałem super niską odporność na bodźce dźwiękowe.
Samochody to największe zło świata! Mam teraz remont. W
@astralny_zlewozmywak: no nie wiem, mi najbardziej przeszkadzają właśnie dźwięki wydawane przez ludzi, pośrednio lub bezpośrednio. Tzn chrapanie, głośne tupanie piętro wyżej, #!$%@? w ścianę wiertłem udarowym, bardzo wysoki głos albo szept. A z kolei nie przeszkadzają mi głośne ptaki, burza, szczekanie psa, dudnienie wiatru, szum fal i tak dalej. I w sumie dźwięki pojazdów też mnie jakoś specjalnie nie ruszają. Mogę mieszkać
@eaxata: to jest tylko twoje niczym nieuzasadnione przypuszczenie
Przeszkadzają mi samochody, mlaskanie, chrapanie i odgłosy kompulsywnych / nerwowych zachowań. Szum i powtarzalne rzeczy mniej - jestem w stanie to jakoś ignorować.
Z samochodami był też tem problem, że to RYJE głowę, jeśli
Wiekszosc ludzi nie umie rozwiazywac konfliktow i wlasnie czeka do momentu, w ktorym nie jest w stanie spokojnie sie komunikowac. Spokojna komunikacja nie eskaluje konfliktow - przeciwnie. Oczyszcza atmosfere, bo to twoje emocje w tym momencie