Wpis z mikrobloga

Jak sobie radzicie z przebodźcowaniem? Głównie chodzi mi o takie doraźne metody, kiedy na przykład tzw meltdown was złapie gdzieś poza domem, kiedy się absolutnie nie macie możliwości gdzieś urwać i sobie przez resztę dnia pobyć w ciszy samemu. Mam taki problem, że jestem w pracy na wyjeździe, mieszkam z dwójką obcych ludzi w pokoju i jeden z nich strasznie hałasuje. Trzaska drzwiami i drzwiczkami od szafek, zamiast coś położyć to to rzuca, co 15 minut włącza czajnik i sobie kawę robi, jak chodzi to szura kapciami po podłodze, jak wstaje z krzesła to szura krzesłem, ma powiadomienia w telefonie ustawione na pełną #!$%@?ę, bardzo głośno mówi i oprócz tego też mnie zagaduje co chwilę. I nie dość, że z nim pracuję, to jeszcze muszę z nim po pracy wytrzymywać jakoś, a totalnie nie mam gdzie się tutaj schować. No i trwa to już jakiś czas, powoli do głowy dostaję. Zaczynam już powoli być agresywny w stosunku do niego, ale chcę uniknąć eskalacji konfliktu jakoś, stąd moje pytanie. #autyzm #asperger
  • 51
  • Odpowiedz
  • 0
@SkladanyScyzorykwPoniedzialek: niedawno na x-komie wylosowałem promocję z takimi słuchawkami i pół dnia się z myślami biłem czy sobie nie kupić i przyżydziłem xD To by ogólnie było dobre, ale jednak muszę z nim gadać, bo robimy fuchę razem i dużo pracy zabieramy do domu, planujemy na następny dzień i tak dalej. Mam słuchawki przez większość czasu na łbie, ale co chwilę je muszę i tak ściągać, bo typ coś chce
  • Odpowiedz
  • 3
@njdnsjdnjs: mam, powiesiłbym się albo ich obydwóch udusił poduszką w nocy jakbym nie miał xD No ale nie mogę cały dzień siedzieć w zatyczkach do uszu przecież.
  • Odpowiedz
  • 0
@SkladanyScyzorykwPoniedzialek: nie ma w ogóle opcji na przegadanie problemu. Zwracałem mu uwagę wielokrotnie, zresztą nie tylko ja. Typ ma wbite totalnie, w ogóle to nie trafia do niego. No, może troszeczkę, bo ostatnio zaczął za sobą drzwi zamykać jak gdzieś wychodzi. A nie będę przed nim coming outu z autyzmem robił.
  • Odpowiedz
@eaxata już chciałem napisać, że masz zaburzenia związane z autyzmem w związku z nadwrażliwością na bodźce dźwiękowe, ale zauważyłem tagi na końcu xD

Pewnie nie wiesz jak by zareagował gdybyś się na niego obraził?
  • Odpowiedz
  • 0
@GrafikaUltraHaDe: Chcę uniknąć eskalacji konfliktu, a nie się na niego oficjalnie obrażać. A zareagowałby pewnie tak, że miałby #!$%@? i dalej robił wszystko tak jak robi. Poza tym tu nie chodzi o to, żeby on zmienił swoje zachowanie, bo w gruncie rzeczy nie robi nic złego. Pytałem w poście o metody radzenia sobie z przebodźcowaniem, a nie jak na nim wymusić, żeby mi się podporządkował. To ja jestem chory, nie
  • Odpowiedz
To ja jestem chory, nie on. To ja mam problem.

@eaxata:
No nie do końca. Nie zmienisz swojej wrażliwości. Mój mąż jest też bardzo głośną osobą, wchodzi czase, w takie stany, że nie "mówi krzycząc". Trzeba przypominać.
"Hej, zauważyłem, że strasznie halasujesz, jesteś zdenerwowany? Wszystko okej?"
Jak nie, to mówisz, "acha, rozumiem. Jest mi trudno zachować spokój kiedy tak głośno się zachowujesz, będę wdzięczny jeśli zwrócisz na to uwagę i
  • Odpowiedz
@eaxata: Zakładasz, że ludzie to egoiści, którzy żyją jak żyją i mają #!$%@? na innych. Nie jest to prawda. Ludzie również chcą, żeby inni ludzie czuli się dobrze w ich obecności, szczególnie jeśli mieszkasz z nimi. Twoi koledzy mogą mieć po prostu słabszy słuch, mniej wyczulony układ nerwowy i nie mieć pojęcia, że komukolwiek mogłoby to przeszkadzać. Skąd mieliby wiedzieć? To raz.

Po drugie - zgadza się - jeśli tobie
  • Odpowiedz
  • 0
Zakładasz, że ludzie to egoiści, którzy żyją jak żyją i mają #!$%@? na innych


@zbrodnia_i_kawa: Zakładam, że neurotypowym ludziom nie przeszkadza to, co przeszkadza mi. Ja, jako mniejszość nie mogę wywierać presji na wszystkich dookoła, żeby mi się podporządkowali. Znajduję się w sytuacji, w której nie mogę zmienić swojego otoczenia, w związku z tym muszę je cierpliwie znosić. Ludziom na pewno mniej zależy na tym, żeby inni czuli się dobrze w ich otoczeniu, niż na tym, żeby oni sami się dobrze czuli. Nikt nie będzie dobrowolnie i bez poczucia przymusu szedł na ustępstwa względem mnie, bo mam aspergera i trzeba przy mnie po cichu wstawać z krzesła. Ludzie nawet nie myślą o tym, że wstają z krzesła, po prostu to robią. I ja mam teraz 60-letniego gościa zmuszać do tego, żeby zaczął myśleć o tym, że musi po cichu wstawać z krzesła, bo mi szuranie przeszkadza?

cierpliwe i stałe powtarzanie prośby, zwracanie
  • Odpowiedz
  • 0
@zbrodnia_i_kawa: Czyli co, twoim zdaniem on jakoś inaczej to odbierze? Zreflektuje się, że "kurcze, faktycznie, całe życie żyłem w błędzie, strasznie hałasuję, muszę być nieznośnym współlokatorem, czas na radykalne zmiany w moim zachowaniu"?
  • Odpowiedz
@eaxata: Ja bym pewnie wtedy zakładał słuchawki i słuchał sobie muzyki. Wtedy współlokator powinien dać Ci spokój i też te rozpraszające bodźce by aż tak nie przeszkadzały
  • Odpowiedz