Wpis z mikrobloga

Spośród polskich przedwojennych aktorów szczególnie przypadł mi do gustu Michał Znicz.
W filmach, które miałem okazję obejrzeć, zwykł grywać rolę statecznego starego kawalera - stroniącego od kobiet, używek, tanich rozrywek i innych bezeceństw - który w pełni poświęca się pracy zawodowej.

Taki wzorzec pójścia w MGTOW z wysoką klasą

#przegryw #przegrywpo30tce #truecel #kinopolskie
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PawelW124: @Runaway28: ja obejrzałem chyba kilkanaście przedwojennych (niektóre też po kilka razy).

Michała Znicza widziałem co najmniej w trzech filmach:

"Zapomniana melodia" - tutaj grał nauczyciela muzyki Frankiewicza, przywiązanego do klasycznych kanonów, nie przepadającego za modnymi stylami, wyśmiewanego przez juleczki, które uczył w jakimś instytucie wychowania panien
  • Odpowiedz
@ArmageddonPrzeciwBladziom:

To jest w ch$% niesprawiedliwe, że z tamtych czasów wspominani są głównie amanci i amantki o dobrym wyglądzie, grający główne role, a Znicz nie został nawet przyzwoicie upamiętniony.


Racja, w latach przedwojennych jak i dzisiaj są promowani praktycznie zawsze przystojniejsi aktorzy. Jedynym wyjątkiem był okres komuny, gdzie można wymienić całkiem sporą grupę aktorow, nie mających jakiejś dobrej aparycji, jednak mimo wszystko są znani i lubiani nawet po dzień dzisiejszy.
  • Odpowiedz