Wpis z mikrobloga

Śmiać mi się chce jak teraz na twitterku o uwalenie projektu depenalizacji aborcji obwiniany jest Giertych, który nie wziął udziału w głosowaniu. Jakby co zabrakło 4 głosów do przeważenia na korzyść, więc cytując klasyka to i tak by nic nie dało. Po drugie jeśli już to "winne" jest PSL, bo to oni głosowali przeciwko projektowi. Natomiast ciężko uznać za winę to, że zagłosowali zgodnie ze swoim światopoglądem, który deklarowali w umowie koalicyjnej. A w której to z kolei nie było mowy o tym, że muszą prezentować jednolite stanowisko w sprawie aborcji jak pozostali koalicjanci. Problem byłby wtedy gdyby np. głoswali przeciwko albo wstrzymywali się od głosu w sprawach uchylenia immunitetów Romanowskim, Błaszczakom itd.

Jeżeli kobiety mogą kogoś obwiniać o takie a nie inne prawo aborcyjne, to między innymi swoją własną płeć. W wyborach parlamentarnych 2023 blisko 40 % kobiet zagłosowało na skrajnie katolski PiS oraz Konfederację. Jak doliczymy do tego umierkowanie konserwatywną Trzecią Drogę to około 54 % kobiet głosowało na ugrupowania konserwatywne lub bardzo konserwatywne. A to ma wpływ na to, że mamy taki a nie inny skład parlamentu. Jakby 70-80 % pań oddało głos np. na KO i Lewicę to liberalizacja aborcji byłaby na przysłowiowe "pstryknięcie" palcem. Skoro częściej niż co trzecia kobieta głosuje na PiS, to drogie panie do samych siebie pretensje, że wybieracie starych Januszy do parlamentu.

Giertych nie jest ideałem, ale prawda jest taka, że gdyby nie on to zapewne do dzisiaj Pisowcy zamiast robić w gacie przed procesami karnymi. Śmialiby się obywatelom w twarz i wygodnie zasłaniali immunitetami, bo nikomu nie chciałoby się w tej kwestii włożyć tyle pracy co jemu. Po drugie stawianie pod ścianą PSL i plucie na niego też nie ma sensu, bo bez ich 30 posłów oraz głosów ich wyborców nie byłoby większości parlamentarnej, koalicji 15X oraz rozliczania Pisowców.

Wbrew pozorom to nie aborcja, związki partnerskie czy sprawy światopoglądowe są priorytetem. Najważniejsze jest skrupulatne rozliczenie PiS-owców, ich rozbicie oraz zabezpieczenie państwa przed ich dojściem do władzy kiedykolwiek. Dlatego, że związki partnerskie albo aborcję można wprowadzić przy innym składzie parlamentu. A jeśli PiS wróci do władzy to po tym co oni teraz przeżyli nie będą mieli już żadnych hamulców. Zabetonują państwo gorzej niż Orban, wprowadzą coś na wzór katolickiego szariatu i wszystkie instytucje państwowe będą wykonawcami ich poleceń. Wtedy zarówno lewaki, Platfusy jak i konserwy z PSL-u będą miały równo przechlapane. PiS z Konfederacją nie będą mieli żadnych hamulców przed dewastacją państwa i zrobienia Białorusi 2.0. Tak więc to nie czas na kłótnie i wytykanie sobie kto jest winny w sprawach aborcji. Na to przyjdzie pora, gdy ten rak polityki po prostu zostanie rozbity i przestanie mieć realne szanse na wygranie wyborów w 2027,2031 itd.

#bekazpisu #neuropa #polityka #sejm
Lambo994 - Śmiać mi się chce jak teraz na twitterku o uwalenie projektu depenalizacji...

źródło: image

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • 5
@Gours: XDDDD

Właśnie. O ostatnich eurowyborach zapomniałem. Konfa dostała więcej głosów wśród kobiet niż Lewica czy albo Trzecia Droga. A potem pretensje do całego świata, że najbardziej restrykcyjne prawo aborcyjne w Europie. Panie niech dalej w znacznej mierze głosują na PiS i coraz częściej na Konfunię. Będą miały powody do zdziwienia, że wielu parlamentarzystów widziałoby je tylko w kuchni oraz w roli inkubatorów. No co może pójść nie tak, prawda?
Lambo994 - @Gours: XDDDD

Właśnie. O ostatnich eurowyborach zapomniałem. Konfa dostał...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
@Lambo994: Ale matematyki nie oszukasz. To czy by giertych glosowal czy nie nic by nie zmienilo w wyniku. Zgoda.

Ale to ze nie glosowal to juz duzo mowi. i jest bardzo ciekawe w kontekscie politycznym.
  • Odpowiedz
@Lambo994 cóż, jak widać dla większości kobiet po prostu to nie są istotne kwestie. Jak zwykle wąski margines lewicowych działaczek czuje się powołany do bycia "głosem kobiet" i przekonuje, że kobiety chcą liberalizacji prawa aborcyjnego. Tymczasem kobiety są w tej sprawie podzielone, a aborcja jest priorytetowym tematem dla stosunkowo niewielkiej grupy. I podczas czarnych marszów było widać, że ich popularność spadała wraz z radykalizacją przekazu. O ile zapewne przywrócenie kompromisu cieszyło
  • Odpowiedz
@Lambo994: Ja widzę dwa problemy - po pierwsze, wybierając partie, głosuje się tak naprawdę na pewien pakiet pomysłów, postulatów i rozwiązań, który nigdy nie jest zgodny w 100% z moimi potrzebami. Tutaj dobrym pomysłem są głosowania w referendach na wzór Szwajcarii. Po drugie - zdaje się, że kwestie aborcji nie były przedmiotem umów koalicyjnych, więc zarzucanie PSL, że głosują tak, jak w sumie każdy wiedział, że zagłosują, jest nieuczciwe.
  • Odpowiedz
@Gours: @Lambo994 Podobało mi się to masowe walenie gruchy 15 X, że to KOBIETY zrobiły różnicę i tylko dzięki nim mamy wygraną (wtedy) opozycji, gdzie ani kobiet jakoś specjalnie więcej niż mężczyzn nie poszło głosować, ani rozkład głosów specjalnie się nie różnił od mężczyzn XD
  • Odpowiedz
@Lambo994: bardzo dobry wpis!

Problem byłby wtedy gdyby np. głoswali przeciwko albo wstrzymywali się od głosu w sprawach uchylenia immunitetów Romanowskim, Błaszczakom itd.


widziałeś wyniki głosowań? znalazły się uje z psl-u które głosowały przeciw aresztowaniu oraz jeden się ciagle wstrzymywał xD
  • Odpowiedz
  • 1
@hansschrodinger: Tak, dokładnie 3 sztuki. Ten chłopek Sawicki i jeszcze jakieś 2 osoby. Niemniej jednak większość głosowała za odebraniem immunitetu oraz zgodą na aresztowanie. Póki co uchylanie immunitetów rozchodzi się jak świeże bułeczki i na tym powinno się skupić. Rozliczenie oraz rozbicie PiS to absolutny priorytet. Jeśli to się nie stanie a oni kiedyś dojdą do samodzielnej władzy to mamy pozamiatane.
  • Odpowiedz
  • 3
@JC97: Dokładnie tak. Różnica była jedynie w poparciu najmniejszych partii : Lewicy oraz Konfederacji. Natomiast w ostatnich eurowyborach została zredukowana. Poparcie dwóch największych bloków PiS oraz KO było na bardzo zbliżonym poziomie zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn. O tym, że kobiety są takie liberalne, nowoczesne, progresywne mówią najwięcej kobiety z wielkich miast, obracające się w swojej bańce. Ewentualnie zaglądające czasem na Twittera, czyli w podobną bańkę. A w dużych
  • Odpowiedz