Wpis z mikrobloga

#linux #linuxmint
Właśnie minął rok(i miesiąc, bo pomyliło mi się i przegapiłem w tamtym miesiącu)
Rok odkąd mam zainstalowanego jednego Linuxa, którego używam na codziennie. Wcześniej miałem kilka rożnych dystrybucji po kilka miesięcy każda(dual boot z W10), ciągle coś grzebałem, ciągle sprawdzałem, tzw. Distro Hopping.

Przez kilka miesięcy miałem #manjaro , ale zrozumiałem że to tykająca bomba, wystarczyło że nie aktualizowałem dłużej niż tydzień, dwa i szansa na wywalenie się aktualizacji rosła... jak się to mówi logarytmicznie? Do kwadratu?

Ogólnie z każdą były jakieś problemy które musiałem albo obchodzić googlowaniem rozwiązań przez kilka godzin/dni(a wszystkie nieudane próby to szansa. że w przyszłości wróci się zemścić, bo jak małpa wklejałem kod z wyszukiwań Google z jakiegoś reddita z 2012).

Nawet tak tak polecany Debian 12, zaraz po zainstalowaniu, miał minimum godzinę ustawiania, zmieniania, konfigurowania, ustawianiu DE, już nie pamiętam czego, mam gdzieś manual który sobie pisałem do każdego dystrybucji którą testowałem, bo jak testowałem, to przeważnie na stacjonarnym i na lapku jednocześnie, na lapku łatwiej, bo nie miał syfu Nvidia.

Jak już się trochę naumiałem, to zainstalowałem #archlinux , delikatnie mówiąc nic specjalnego, zwyczajnie więcej kroków podczas instalacji i potem doinstalowywania i ustawiania programów, marnotrawstwo czasu byś czuł się wyjątkowy. Jeśli lubisz majsterkować, twoja sprawa. Coś co mnie ostatecznie odstraszyło od tego Archa, to rak jakim jest "Społeczność", zobaczcie oficjalnego Discorda, nie zwracam za onkologa.

No i w wróciłem do obśmierwanego Minta, dla zgredów, Januszy cyfrostrady. Przy okazji wyleczyłem się z KDE, co prawda KDE jest o wiele lepsze niż okrojony na granicy użyteczności Gnome'a, ale ma za dużo opcji, plus prosto z pudełka jest toporny, ma też ogromną ilość długowiecznych bugów.

Mint ma graficznego managera sterowników Nvidia, przydatny gdy zamknięte sterowniki coś namieszają i nie chce ci się grzebać z komendami, a szczególnie jak musisz to zrobić zdalnie powiedzmy u kogoś z rodziny komu zainstalowałeś Minta.

Niestety przy obecnym stanie społeczności Linuxa, nie widzę szans na wyrwanie się z tych kilku procentów rynku desktopów. Nie przy tym "elityzmie" trolli pokroju zboczeńców z Discordów Archa, czy rozdrobnieniu "przyjaznych początkującym" dystrybucji, gdzie pożyteczni idioci/szkodniki polecają jakieś dystrybucje tygodnia bez wsparcia, robione przez jednego typa, czy nawet wspierane, ale z UI/DE jak z Maka(albo jeszcze lepiej, tiling window manager), gdzie osoba starsza/nietechniczna przechodzącą z W7/10 nie ma pojęcia co to jest, nie ma zamiaru się tego uczyć i macha ręką instalując W11. Braaaawo.

Czy polecam Linuxa? Tak, ale należy sobie ustawić kilka filtrów na bullshit trolli/oszołomów, czego pewnie większość normalnych użytkowników komputera nie wie/nie chce się z tym babrać.

Czy Linux jest darmowy tylko wtedy gdy nie szanujesz swojego czasu? Tak i nie, w dłuższej perspektywie nie, bo nawet jeśli zainwestujesz trochę czasu na ogarniecie co i jak(tu się przydaje siedzenie na jednej dystrybucji, raz się uczysz i masz z głowy), to w nagrodę zyskujesz prywatność i kontrole jakich nie możesz mieć w innych systemach. Ja szanuję czas, ale też prywatność. Więc poświęciłem trochę czasu na nauczenie się dobrze wspieranej dystrybucji w której nie trzeba grzebać, więc teraz nie marnuje czasu, a przy okazji mam prywatność i kontrolę o jakiej użytkownicy MS i Apple nie mają pojęcia...Właśnie z tym pojęciem jest problem.
Problem z większością ludzi jest taki, że nawet nie wiedzą co to prywatność, ignorancja wywala poza wszelkie skale tekstami typu "nie mam nic do ukrycia". Ale to już dla filozofów takie rozmyślania.

"złe miałeś, bo to różne są" in 3 2 1...

PS
kiedyś z nudów rysowałem Tuxa, maskotkę Linuxa
RabarbarDwurolexowy - #linux #linuxmint
Właśnie minął rok(i miesiąc, bo pomyliło mi s...

źródło: kitra_tuxxx4

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
Wcześniej miałem kilka rożnych dystrybucji po kilka miesięcy każda


@RabarbarDwurolexowy: Może złe miałeś, bo różne są. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A tak na serio jak podchodziłem do Linuxa po raz pierwszy to tylko Mint nadawał się do użytkowania, cała reszta miała tyle problemów i bugów, że od razu zniechęcała. Jak już trochę się nauczyłem to obsługiwać to przesiadłem się na Ubuntu, bo jednak wolę jak coś
  • Odpowiedz
@RabarbarDwurolexowy: Osobiście kibicuję Androidowi + Termuksowi. Android to dobry system mobilny, a Termux pozwala dodać warstwę Desktopu. Oczywiście sam Termux na dzień dzisiejszy jest używalny, ale nie w pełni (brakuje wielu pakietów dużych, typu Gnome, KDE, LibreOffice itd) ale to się dość powoli zmienia. A jak się uda zbridgować wszystkie funkcje dobrze z Androida to będzie to dobrze działać. Dźwięk jest, OpenGL jest, ale działa chyba mocno wolniej niż Androidowy,
  • Odpowiedz
@RabarbarDwurolexowy:
Pewien inżynier 10x z którym pracowałem, określił debiana jako opensource'owy nazizm i on nie będzie na to tracił czasu ( ͡° ͜ʖ ͡°).
przeżyłem podobną drogę do ciebie, a pierwsze spotkania miałem jeszcze z Linux mandrake. Pierwszy Linux który był użyteczny był mint, później eksperymentowałem i ...wróciłem ostatecznie do minta. Od kilku miesięcy jest jedynym systemem bo Windows wywalił mi gruba i już zaoralem na
  • Odpowiedz
@RabarbarDwurolexowy: jeden admin jest w stanienogarnać 3 - 4 razy więcej maszyn na linuksie niż na windows.
I istnieje świat poza Debianem i kolejnymi mutacjami Ubuntu. Standardem korporacyjnym to jest redhat, jak chcesz za darmo to jest FedoraCore, jest slackware.
  • Odpowiedz
@RabarbarDwurolexowy: @fervi Jeśli linux na desktop to tylko Chrome OS. Mega okrojony ale dla większości ludzi wystarczy bo i tak w 99% siedzą w przeglądarce. Na części urządzeń można instalować aplikacje z Androida. A dla pozostałych jest "tryb linuksa" gdzie można instalować co się chce.
  • Odpowiedz
@Jacek12: I tak i nie. ChromeOS trzeba aktualizować razem ze sprzętem. Tak więc możesz mieć dobrego całkiem laptopa, ale sorry memory, za stary i już nie dostanie aktualizacji.

No i ma bugi, chociaż jest okrojony na maksa xD

Czy Mint nadal korzysta z Cinnamona?


@crazy_wolf: Trochę dziwne by było, skoro go rozwijają :D
  • Odpowiedz
@RabarbarDwurolexowy: Mint może być takim distro od którego zaczynasz i na którym ostatecznie kończysz. Przynajmniej w obecnym kształcie. Sam siedzę na tykającej bombie jak go nazwałeś Manjaro, głównie ze względu na rolling, a to w teorii taki najbardziej stabilny rolling.

Moim zdaniem w doświadczeniach z linuxem ogromne znaczenie mają hardware i zastosowanie. Wbrew pozorom na jednym sprzęcie możesz nie mieć żadnych kłopotów latami, a na innym będzie się jeb@# co
  • Odpowiedz
Coś co mnie ostatecznie odstraszyło od tego Archa, to rak jakim jest "Społeczność", zobaczcie oficjalnego Discorda, nie zwracam za onkologa


@RabarbarDwurolexowy: A po co tam zaglądać? Jak są jakiekolwiek problemy z linuxem (nie tylko z archem), to właśnie arch ma najlepsze wiki, gdzie znajdziesz rozwiązania na większość problemów.
  • Odpowiedz
Moja przygodę z archem zacząłem w czasach archa 0.4. Wtedy to był Meksyk, teraz macie wszystko na tacy podane i jeszcze narzekacie. Wybierając taka dystrybucję trzeba być gotowym na spędzenie godzin na konfigurację pod siebie, ale co kto woli
  • Odpowiedz
Przez kilka miesięcy miałem #manjaro , ale zrozumiałem że to tykająca bomba, wystarczyło że nie aktualizowałem dłużej niż tydzień, dwa i szansa na wywalenie się aktualizacji rosła... jak się to mówi logarytmicznie? Do kwadratu?


Moja ciotka ma dość prosty config i robię jej aktualizację tak raz na 2-3 lata od 10 lat. Raz mi się to wywaliło, bo zmienił się format paczek i nie potrafiłem tego przeskoczyć, bo starych paczek potrzebnych do instalacji nowych już nigdzie nie było, ale poza tym się aktualizuje. Ludzie robią zbyt wiele szumu o aktualizacje Manjaro.

Coś co mnie ostatecznie odstraszyło od tego Archa, to rak jakim jest "Społeczność", zobaczcie oficjalnego Discorda, nie zwracam za onkologa.


Trochę
  • Odpowiedz