Wpis z mikrobloga

no można tutaj dywagować. Na przykład jak wspomniałem wyżej, sam mam dzieci. Chciałbym nawet więcej, ale stwierdziłam, że nie będę w stanie zapewnić im odpowiednio wysokiego standardu życia.


@kartofel: Problemem z dzietnością nie jest to że ludzie którzy zakładają rodziny mają ich dzieci tylko ilość osób bezdzietnych. Badania wskazują że wśród rodzin z dziećmi przez ostatnie 100 lat jest praktycznie ta sama proporcja rodzin z 1/2/3 dzieci i najwięcej jest rodzin z dwójką. Za to dramatycznie wzrósł odsetek osób bezdzietnych (z kilku procent do ponad 40%). Na twoje dzieci przypada ktoś bezdzietny i razem macie dzietność na poziomie 1,0 (2,0 z twoich i 0,0 z jego).

Mając większą gromadkę nie mógłbym pozwolić sobie na przykład żeby wysyłać je do szkoły
  • Odpowiedz
no można tutaj dywagować. Na przykład jak wspomniałem wyżej, sam mam dzieci. Chciałbym nawet więcej, ale stwierdziłam, że nie będę w stanie zapewnić im odpowiednio wysokiego standardu życia.


@kartofel: Problemem z dzietnością nie jest to że ludzie którzy zakładają rodziny mają mało dzieci tylko ilość osób bezdzietnych. Badania wskazują że wśród rodzin z dziećmi przez ostatnie 100 lat jest praktycznie ta sama proporcja rodzin z 1/2/3 dzieci i najwięcej jest rodzin z dwójką. Za to dramatycznie wzrósł odsetek osób bezdzietnych (z kilku procent do ponad 40%). Na twoje dzieci przypada ktoś bezdzietny i razem macie dzietność na poziomie 1,0 (2,0 z twoich i 0,0 z jego).

Mając większą gromadkę nie mógłbym pozwolić sobie na przykład żeby wysyłać je do szkoły
  • Odpowiedz
  • 0
@NieDlaWykopka to jeszcze z czasów, kiedy żona miała obrządzać dom w dzień, chłop w polu czy tam w fabryce, wraca wieczorem, żona rozłoży nogi i idealne małżeństwo.

Studentki, te normalne, są akurat fantastyczne, chciałoby się też mieć o czym rozmawiać z osobą, z którą spędzi się resztę życia ;p
  • Odpowiedz
@NieDlaWykopka: studia wyższe to nowoczesny scam na młodych ludziach, zwłaszcza w USA gdzie płacą 40tys $ rocznie za jakieś gówno studia na community college. Pokażcie mi proszę kobiety które pracują w zawodzie wykorzystującym zdobyte wyższe wykształcenie. Bo 90% osób (zwłaszcza kobiet po gówno kierunkach) i tak w życiu robi coś zupełnie innego a studia wyższe posłużyły za przedłużenie młodości i podbudowanie ego.

A wracając do przytoczonego tekstu, tak studentki po
  • Odpowiedz
  • 0
@PfefferWerfer bardzo lubię jak ktoś mnie moralizuje. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Pozwól, że zadam Ci pytanie ile dzieci sam posiadasz?

Edukacja publiczna to rak nie dlatego, że jest niedofinansowana. To rak z tego powodu jak politycy traktują edukację. Jedna władza stwierdza, że trzeba tworzyć bogoojczyźniane społeczeństwo. Zaraz przychodzi kolejną ekipa, wyrzuca wszystko do kosza i mówi, że potrzeba liberalnego społeczeństwa. Tak w kółko. Do tego dochodzi fakt, że nasz model edukacji prowadzony w pruskim stylu ma za zadanie tworzyć prostych pracowników. Czytanie, pisanie, proste liczenie. Zero myślenia. Absolwent ma posłusznie wykonywać polecenia. A jako wisienkę na torcie trzeba dołożyć fakt że dzisiejsza edukacja równa w dół. Inteligentne dziecko o jakichś zainteresowaniach jest olewane przez nauczycieli którzy muszą dostosować lekcję do tych mniej bystrych dzieci. Więc ja podziękuję.

Problemy o których piszesz faktycznie będą miały miejsce, ale tylko do momentu aż te starsze kohorty powymierają. W pewnym momencie populacja się ustabilizuje. Albo i nie i wtedy jako naród wyginiemy. Nie mamy
  • Odpowiedz