Wpis z mikrobloga

@zeszyt-w-kratke: @zeek

Znaczy chłopaki co do tego że nie powinien płacić to macie rację Janusz dał ciała ale dochodzenie nieistniejących korzyści z najmu czy z tego tytułu że musiał płacić rachunki za mieszkanie jest co najmniej nierozsądne i żaden sąd mu tego nie klepnie (co innego jakby przed remontem miał podpisaną umowę najmu na czas określony). Koleś zainwestował i stracił.
  • Odpowiedz
@koszyk2: No nie wiem.

Wydajesz xyz tysięcy na mieszkanie a szkoda Ci 300 zł na prawnika by skonstruował umowę z karami umownymi itp.
Przecież widać że koleś żydzi + dochodzenie od Janusza zwrotu opłat eksploatacyjnych jak prąd czy czynsz to wyższy poziom Januszostwa.
  • Odpowiedz
@Dueil_angoisseus: sporządzili nikorzystną dla siebie umowę ( prawdopodobnie bo nie znamy szczegółów ) i tutaj i w opieszałości jest jego błąd. Wyoraź sobie,że umawiasz się z kimś ,że pożyczysz mu coś na czym zarabaiasz na 2 miesiące , a on nie oddaje Ci tego przez 9. sytuacja słaba tak z ludzkiej perspektywy, nie wiem jak z prawnej. Byłem w podobnej sytuacji , tylko mieszkanie swoje do mieszkania i remont też
  • Odpowiedz
@koszyk2:
Wiesz ja akurat wiem jak działają budowlańcy szczególnie teraz jak mają hossę więc najlepiej umowa z karami (szczególnie jakbym chciał wynajmować i zarabiać) albo płatność po robocie.
Wychodzę z założenia że jak kogoś stać na inwestycję w mieszkanie za 300 - 700k to głupotą jest nie wydać 300 czy 500 zł na prawnika by skonstruował umowę zabezpieczającą inwestycję.
  • Odpowiedz
to jak ktoś podpisał umowę bez kar ( prawdopodobnie ) to można go #!$%@?ć do końca życie i wcale mu tego mieszkania nie zrobić?


@koszyk2: Nie wiem nie jestem prawnikiem ale w takim wypadku można po prostu rozwiązać umowę ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@Dueil_angoisseus ej, gadałeś kiedyś z ekipami remontowym? Załatwiałeś coś z nimi kiedykolwiek?
To powiem tak, zaczniesz gadać o umowach z karami i zanim znajdziesz ekipę z terminem która to klepnie to być może już umrzesz i problem się rozwiąże.
Rynek jest #!$%@? i jak zwykła umowa jeszcze przejdzie ale taka prawnicza z karami to beka że myślisz że świat tak działa :D naiwny jesteś mocno i żyjesz w wyidealizowanym świecie że
  • Odpowiedz
ej, gadałeś kiedyś z ekipami remontowym? Załatwiałeś coś z nimi kiedykolwiek?


@Loloman: Pracuję w branży budowlanej więc tak.

Mają roboty na rok i wydaje mi się że oleją Ciebie ciepłym moczem i jakoś przeżyją i dogadają kogoś innego za ten rok.


No w to nie wątpię ale rynek też jest w części sprofesjonalizowany więc są firmy co podpiszą taką umowę bo wiedzą że się wyrobią ale tutaj widzę że koleś
  • Odpowiedz
@Dueil_angoisseus no tylko to będą różnic na poziomie np 40k za remont a 80k :D więc jesteś ostro odklejony i tyle. Chce widzieć te umowy od prawników z karami podpisywanymi przez ekipy. Na takie coś to może stać promil promila ludzi co zarabiają dziesiątki tysięci np 50k miesięcznie to można się bawić i płacić 200-300% więcej za remont by być zabezpieczonym
  • Odpowiedz
@Dueil_angoisseus: jeśli wyleciał z tematem o kosztach „utraconych” to oznacza że jest w #!$%@?, i szuka jakiejkolwiek możliwości zarobienia na temacie.

Moja realizacja obecnie przeciąga się trzeci miesiąc (robota do skończenia w solidne 4/5 dni) ponieważ pan inwestor dnia nr 1 zaczął wymyślać z konstrukcją. Drugiego dnia z materiałem. Trzeciego dnia z pieniędzmi. I po tym ostatnim, narzędzia poszły do samochodu i tak sobie odbijamy piłeczkę trzy miesiące.
  • Odpowiedz
@Dueil_angoisseus: A jakby nie robił na wynajem tylko dla siebie, i musiał przez tą obsuwę kilka miesiecy dłużej płacić landlordowi za wynajem swojego poprzedniego mieszkania to dalej by była beka?

Ja rozumiem nienawiść do inwestorów od betonowego złota, ale akurat tutaj chłop ma racje, budowlańcy notorycznie odjebują taką manianę bo wiedzą że są bezkarni. Nawet jak spiszesz umowę przygotowaną przez prawnika, to powodzenia potem się ciągać po sądach i płacić
  • Odpowiedz