Wpis z mikrobloga

JAPONIA

Druga reprezentacja świata według rankingu FIVB. Nacja, która jest w swoim szczycie po ponad pięćdziesięciu latach. Istotnym faktem jest to, że Samurajowie mają trzy olimpijskie medale zdobyte na trzech pierwszych turniejach olimpijskich w siatkówkę (Tokio, Meksyk i Monachium). Jeszcze w Montrealu zajęli miejsce czwarte przegrywając medal z Kubą. Potem jednak Japończycy dużą siatkówkę oglądali tylko jak sobie zorganizowali u siebie turniej. A trzeba powiedzieć, że pod tym względem się nie oszczędzali. Często Japonia organizowała LŚ, a także MŚ już nie mówiąc o tym, że na stałe organizowano tam Puchar Wielkich Mistrzów i Puchar Świata. Teraz reprezentacja Japonii znowu zaistniała na szczycie światowej siatkówki tylko ze względów sportowych. To właśnie dzięki dwóm medalom VNL (brąz i srebro) oraz spokojnej kwalifikacji olimpijskiej wywalczonej przed rokiem u siebie w Tokio Japończycy nie mogą być traktowani jako chłopcy do bicia tylko jako kadra zdolna walczyć o medale.

Medale olimpijskie: 3 (złoto, srebro, brąz)
Bilans olimpijski: 35-27
Ostatni olimpijski start: Tokio 2021 - ćwierćfinał (0:3 vs Brazylia)
Ranking FIVB: 2 (361 pkt)

Kadra olimpijska Japonii:
R - Masahiro Sekita - 30 lat - 175cm - JTEKT Stings (JPN)
R - Akihiro Fukatsu - 37 lat - 183cm - Tokyo Great Bears (JPN)
A - Yuji Nishida - 24 lata - 186cm - Panasonic Panthers (JPN)
A - Kento Miyaura - 25 lat - 190cm - JTEKT Stings (JPN)
P - Ran Takahashi - 22 lata - 188cm - Suntory Sunbirds (JPN)
P - Yuki Ishikawa - 28 lat - 192cm - Sir Safety Perugia (ITA)
P - Masato Kai - 20 lat - 200cm - Paris Volley (FRN)
P - Tatsunori Otsuka - 23 lata - 195cm - Allianz Milano (ITA)
Ś - Taishi Onodera - 28 lat - 201cm - Suntory Sunbirds (JPN)
Ś - Akihiro Yamauchi - 30 lat - 204cm - Panasonic Panthers (JPN)
Ś - Kentaro Takahashi - 29 lat - 202cm - JTEKT Stings (JPN)
L - Tomohiro Yamamoto - 29 lat - 171cm - Panasonic Panthers (JPN)
13 - Shoma Tomita - 27 lat - 190cm - Panasonic Panthers (JPN) - przyjmujący
Trener - Philippe Blain

Terminarz:
JPN vs Niemcy 27 lipca 9:00
JPN vs Argentyna 31 lipca 13:00
JPN vs Stany Zjednoczone 2 sierpnia 21:00

Żeby zrozumieć na czym polega kunszt japońskiej siatkówki trzeba przede wszystkim otworzyć głowę. Siatkówka przechodzi teraz okres dojrzewania i buntu. Nie wiadomo powszechnie, który styl jest najlepszy, ale turnieje reprezentacyjne pokazują jednoznaczną przewagę drużyn z bardzo dobrą defensywą i zagrywką. Japonia oba te elementy ma na naprawdę wysokim poziomie. Wypracowało się to w zasadzie z przypadku i splotu niecodziennych zdarzeń, którymi było powstanie tej zhermetyzowanej grupy ludzkiej, która całkiem dobrze sobie radzi w siatkówkę.

Japończycy przez lata uważani byli za zbyt słabych fizycznie do grania o medale. Była to prawda i zawodnicy, których jeszcze można kojarzyć jak Kunihiro Shimizu, Yu Koshikawa czy Tatsuya Fukuzawa nie potrafili przeciwstawić się sile fizycznej mocniejszych rywali. Do przełamania doszło za pomocą wybuchu talentu Yuki Ishikawy oraz siatkarskiego narodzenia się po nim dwóch innych świetnych skrzydłowych - Rana Takahashiego i Yuji Nishidy. W tym momencie Japonia ma trzech skrzydłowych jakości światowej, a nie mieli tego przez ponad pięćdziesiąt lat. Cała trójka jest do siebie zarówno podobno jak i się uzupełnia. Nishida to tłuczek premium. Atakuje często przed siebie, rozbija blok, szuka łokci - rzadziej zasięgu, ale zawsze idzie piekielnie mocno. To jego dewiza, która przyświecać mu pewnie będzie zawsze. Ishikawa i Takahashi na lewej flance to oczywiście zawodnicy bardziej techniczni. Można ich śmiało nazwać all-rounderami, bo potrafią wszystko, ale brakuje im przełamania w postaci siły fizycznej. Z atletycznej przewagi korzystać mogą Michieletto, Leon czy Maar - Japończycy czegoś takiego nie mają, ale mają technikę. Ishikawa to w zasadzie synonim zdania, że ktoś potrafi wszystko, bo on w zasadzie nie ma słabego elementu. Jest dodatkowo w ultra wysokiej formie od jakichś dwóch lat.

Zapomnijcie o tym co mówi Swędrowski na transmisjach. Najważniejszą zmianą po przyjściu Blaina do kadry nie jest to, że Japończycy przestali biegać kółka po wygranych akcjach tylko to, że ich zgrał i umiejętnie połączył kropki. Japończycy dostali po prostu dobre pokolenie i z tej grupy ludzi wykrzesać cokolwiek byłby w stanie nawet Jacek Nawrocki. Natomiast coś co daje Japończykom większe możliwości to dbałość o szczegóły i dużo lepszy blok. W tych dwóch sferach Blain zapewne zrobił wszystko co mógł, a po za tym trzyma w drużynie całkiem dobrą atmosferę. Tak przynajmniej wygląda to na zewnątrz.

Japonia najbardziej wiekowa jest na środku i rozegraniu. Środkowi Japonii znani są ze swojej drewnianej dynamiki. Nie są to porywający gracze i w ważnych meczach ich brakuje, ale ważniejsze jest to, że jest ich trzech. Do żelaznej pary Yamauchi-Onodera dołączył Kentaro. To najlepiej blokujący z tej trójki siatkarz, któremu nagle wyparowała też nie jakaś tragiczna zagrywka. Takahashi przeszedł zupełnie na flota, ale w końcu też gra więcej. W ostatniej chwili nie dostał się na Igrzyska w Tokio. Teraz będzie miał się okazje pokazać szerszej publiczności. Atutem tej trójcy jest wymienność i to, że każdy może dać coś od siebie oraz to, że Sekita naprawdę umiejętnie z nich korzysta.

Myślę, że nie ma co też przypominać o tym co potrafi Sekita i Yamamoto. To w tym momencie czołowi siatkarze świata na swojej pozycji. Mają też godnych zmienników choć od wiekowego Fukatsu lepszym rozwiązaniem wydawał się Oya. Ławka jest tematem chlubnym dla Samurajów. Na przyjęciu jedzie Otsuka, która nieźle pokazał się w Final8 w Łodzi. Ponadto jedzie młody i wysoki Kai, który dobrze zaprezentował się w pierwszym tygodniu VNL w Brazylii. Świetnego zmiennika ma też Nishida. Miyaura rozegrał poprawny sezon we Francji z której teraz klubowo wróci do Japonii. Warto pamiętać, że to z Kento w składzie Japonia zdobyła przed rokiem brąz Ligi Narodów. Miyaura to zawodnik o identycznej charakterystyce do Nishidy, ale nie powinno to przeszkadzać przy zmianach jeden do jednego.

Japonia od tych Igrzysk zapewne będzie oczekiwać medalu. Takie zapewnienie sprzedał rodakom przed wylotem z kraju Yuki Ishikawa. Trudno się dziwić skoro wyniki mają bardzo dobre. Grupa olimpijska trafiła im się istnie apokaliptyczna, ale terminarz jest przy tym odrobinę przyjemniejszy. Zaczynają wcześnie rano od Niemców, a potem mają Argentynę i Amerykanów. Od ekip Winiarskiego i Mendeza powinni być lepsi, ale ciężkim orzechem do zgryzienia będą Amerykanie. Z racji na to jak krótkim turniejem stały się Igrzyska ciężko w zasadzie coś przewidywać dotyczącego ćwierćfinału. Mogą trafić każdego i tak naprawdę dopiero wtedy można oceniać ich szanse. Z racji, że jestem tutaj niekoniecznie obiektywny to myślę, że Japonia powinna wygrać swoją grupę, a później powinni trafić kogoś lżejszego. Tyle, że w praktyce może to odnieść odwrotny skutek. Aby uściślić swoją opinię - uważam, że Japonia spokojnie wyjdzie z grupy, ale mecz ćwierćfinałowy w ich przypadku w zbyt dużym stopniu zależeć będzie od rywala. Mam jednak przeczucie, że na ćwierćfinale ta ekipa nie poprzestanie. A jak poprzestanie to na pewno nie po takim jednostronnym meczu jak w Tokio trzy lata temu.

#siatkowka #paryz2024 #siatkaspam
vasos - JAPONIA

Druga reprezentacja świata według rankingu FIVB. Nacja, która jest w...

źródło: 256283

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zapomnijcie o tym co mówi Swędrowski na transmisjach


@vasos: ale jak to? Mamy nie łykać #!$%@? starszych facetów którzy grali w siatkówkę do 15 i serwowało się z dołu?

Japonia spokojnie wyjdzie z grupy, ale mecz ćwierćfinałowy w ich przypadku w zbyt dużym stopniu zależeć będzie od rywala.


Same. Z grypy wyjdą możliwe, że z 1 miejsca ale co dalej mocno zależy na kogo trafią.
  • Odpowiedz
  • 1
@Ice_Glaze dużo łatwiej typować było przy poprzednim systemie tak naprawdę. Teraz mogę sobie typować, że JPN wejdzie do czwórki, ale jak trafią w 1/4 na przyklad Francję czy Włochów to będzie lipa. Wczesniej mozna bylo pewne rzeczy wykluczyć i nawet potencjalnie przewidywać.
  • Odpowiedz
@vasos: Nie chcę byśmy trafili na Japonię w 1/4. Są mocni i jak fizycznie wytrzymają trudy meczu to mogą nas pokonać. Jak mam wybierać ciężkość rywala to wolę zajechanych sezonem Słoweńców. Najlepiej byłoby trafić na Kanadę, aczkolwiek pewnie odpadną w grupie
  • Odpowiedz