Wpis z mikrobloga

Wyobrażacie sobie jaka by była afera i poruszenie gdyby dziecko bez opieki biegało po całej restauracji zaczepiając ludzi, zaglądając im do talerza, wchodząc pod stół, dotykając ich bez pozwolenia i liżąc ich?

Natomiast psiarze uważają, że im wszystko wolno i każdy musi tolerować bycie wyślinionym przez ich psa. Poziom roszczeniowości i braku kultury psiarzy szokuje.

#psiarze #bekazpodludzi #patologiazmiasta #warszawa #savoirvivre
WielkiNos - Wyobrażacie sobie jaka by była afera i poruszenie gdyby dziecko bez opiek...

źródło: temp_file2892411552110198187

Pobierz
  • 72
  • Odpowiedz
Wyobrażacie sobie jaka by była afera i poruszenie gdyby dziecko bez opieki biegało po całej restauracji zaczepiając ludzi


@WielkiNos: Tego nie trzeba akurat sobie wyobrażać bo w naszym kraju to standard. Sytuacja z psem nie powinna mieć miejsca, ale sytuacje tego typu z dziećmi będziesz miał w pierwszej losowej knajpie do której wejdziesz w sobotnie/niedzielne popołudnie. Mało tego, afera to by się zaczęła dopiero jak by ktoś zareagował bo jak
  • Odpowiedz
  • 33
@ChempyTuj nie wiem gdzie ty chodzisz, ale u mnie się dzieci grzecznie zachowują. Chyba tylko jakieś patusy zostawiają dzieci samopas, odpowiedzialni rodzice od małego uczą zachowań społecznych.
  • Odpowiedz
@ChempyTuj Ale fantastyka. Takie sytuacje są marginalne, a bez przerwy próbuje się nakręcać atmosferę jakby to był standard.

Dorośli są w knajpach o wiele bardziej uciążliwi niż dzieci (rozpychanie, krzyki, awantury etc.).
  • Odpowiedz
odpowiedzialni rodzice od małego uczą zachowań społecznych


@WielkiNos: też jestem tego zdania, nie jestem absolutnie za zakazem wprowadzania dzieci do restauracji. Problem polega na tym że jeśli na 5 rodzin w knajpie trafi się jedna która ma gdzieś co robią ich dzieci to wszyscy ludzie w tej knajpie mają zepsute popołudnie, a gwarantuje ci że zawsze taka rodzina się znajdzie.

@wjtk123: żadna fantastyka, może po prostu nie czujesz
  • Odpowiedz
@WielkiNos hallo, czy my jesteśmy już na etapie porównywania dzieci do psów? Jeszcze nie słyszałem historii żeby pies który pogryzł człowieka za szczeniaka, a 30 lat później przeprowadził operacji na otwartym sercu xD
  • Odpowiedz
żadna fantastyka, może po prostu nie czujesz tego ze dziecko ktore biega po knajpie, albo nawet siedzi przy stoliku ale się wydziera może być dla kogoś uciążliwe


@ChempyTuj: Jest dla mnie uciążliwe. Po prostu rzadko kiedy coś takiego ma miejsce.
  • Odpowiedz
@WielkiNos: ale dlaczego obrazek w prawym dolnym rogu? Przecież to przykład jak prawidłowo kochać psiaka, to jest: nie odrzucać go na starość. W tym obrazku właściciel poszukał rozwiązania, aby pies dalej czerpał radość z życia i tym samym sprawiać radość rodzinie. To całkiem fajne zdjęcie, pełne miłości i odpowiedzialności... a zostało dołączone do patoli wsadzającej psy do wózków sklepowych ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@WielkiNos: Ale mnie odpalił ten wpis. Jakim człowiekiem trzeba być, by dopuścić do sytuacji, gdzie takie bydle lata po restauracji bez opieki. Ja za dzieciaka zostałem pogryziony i mam traumę taką, że omijam psy zawsze szerokim łukiem... NIe ma szans bym zjadł w takiej restauracji. Jeszcze rozumiałbym jakby to była restauracja jakaś dedykowana dla psiarzy ale taka normalna?? Od kiedy normalne jest nietrzymanie psa na smyczy w miejscu publicznym?
  • Odpowiedz
@WielkiNos: cóż jest nie tak w wożeniu psa w przyczepce? Też tak robię, on nie siedzi sam w domu a ja mogę pojeździć na rowerze - bo lubię. Załatwiam dwie rzeczy za jednym zamachem i zarówno ja jak i pies jesteśmy zadowoleni.
  • Odpowiedz
gwarantuje ci że zawsze taka rodzina się znajdzie.


@ChempyTuj: #!$%@?, a nie gwarancje

sytuacje tego typu z dziećmi będziesz miał w pierwszej losowej knajpie do której wejdziesz w
  • Odpowiedz
@WielkiNos: O ile ten pierwszy post faktycznie pokazuje patologię (nie po to się idzie gdzieś zjeść, żeby pies obślinił i kurna jeszcze pogryzł), o tyle nie wiem o co Ci chodzi z tymi wózkami (no poza tym wózkiem sklepowym z Auchan, bo tam psa nie powinno być).

Jak chodzi o jazdę rowerem to nie rozumiem co proponujesz dla osoby, która postanowiła sobie cały dzień jeździć, a ma psa, którego co
  • Odpowiedz
@WielkiNos: wielokrotnie byłem już w knajpach ze swoim psem, ale ze zwykłego poszanowania spokoju innych klientów zawsze proszę o stolik na uboczu, a pies zostaje przywiązany do krzesła/stolika tak, aby nie miał możliwości zbliżania się do innych stolików. Przed wejściem oczywiście pytanie do obsługi, czy można w ogóle wejść z psem.

Problemem jest to, że ludzie myślą tylko o sobie i innych ludzi mają w dupie. I widać to w
  • Odpowiedz