Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Wiecie, tak sobie ostatnio myślałem, a też nie bedę ukrywał, że niezbyt często sobie tym zajmuję głowę na akurat ten temat, ale wam powiem, że w jednej sprawie nie jest dobrze. Wszyscy to wiemy i tak naprawdę powtórzę to co wielu napisało, ale gdyby się przyjrzeć pewnym zależnością wiekowym w temacie to jest tragedia.
Czytam wykop tak gdzieś z dwa, trzy lata, ale też nie siedzę w piwnicy i obserwuję świat. Rozmawiam z kobietami np w pracy i przyznam się, że jako 30 latek 6/10 wypisuję się z tak zwanego rynku matrymonialnego i stawiam na dożywotniego singla.
W pierwszy związek wszedłem w wieku 26 lat, na początku było nieźle, ale potem zaczęły się np pytania kiedy dziecko jak np zwiazek się bardziej scementuje ect. Nie był to dla mnie szok, ale dla mnie, jako człowieka, który nie przeżył nastoletnich motylków taka decyzja drugiej połówki spowodowała, że straciłem zaangażowanie w związek. Rozpadł się. Nie było tak, że chciałem być childree, ale planowałem gdzieś tak w wieku 33/34 lat.
Jak miałem 28 lat wszedłem w krótki, drugi związek, tym razem parcia na dziecko nie było aż takiego, ale partnerka była wszystkim jakby znudzona. Jakby przeżyła wszystko wcześniej. Nie byłem w ciemię bity, ale myślałem, że jeszcze pobalujemy razem. Zwiazek się rozpadł i nawet z tego powodu się cieszyłem. Nie miałem wymagań, byśmy mieli rollercoaster co tydzień, ale nie chciałem żyć jak 45 letni janusz. Praca, wracanie do domu i nudy, bo wiecznie zmęczona, ona już nie imprezuje ect.
Dlatego też doszedłem do wniosku i powiem rzecz oczywistą, choć nie miałem sam co do tego przekonania, ale faktycznie jak chcesz przeżyć coś z przysłowiowymi motylkami musiałbyś zahaczyć o różnicę wieku. Nie mówię, że jakiś grooming, ale przedział 19-24. Potem jest tragedia, co widzę w opisach np na apkach randkowych. Chęć szukania tej całej stabilizacji, dziecko, brak jakichkolwiek fajerwerków. Nie piszę się na to.
A na pewno nie pzred 35 rokiem życia.
Teraz zaleję falą krindżu, ale czasami jak czytałem rozmowy o tych całych "obozach w bułgarii" to trochę mnie ścisnęło z zazdrości i poczułem się jakbym miał 85 lat. Chłopaki, niezbyt nawet urodziwe z ryjca pisali jakto się rozprawiczyli ect. Chodzi o sam seks? Nie, to tylko część całej ukladanki. Chodzi o pewien vibe, wspomnienia z wakacji, a nie słuchanie nad uchem, że w domu coś nieposprzątne.
Kiedy wchodziłem w związki nie czytałem wykopu, a szkoda. Trzeba było się brać za młode julki kiedy jeszcze wygląd dobijał 7/10, a teraz już się zjechało jeden punkt w dół. Miałem swój renesans w latach 24-28 w wyglądzie ( niestety w szkole byłem grubawym gościem z głową ogolona na jeża).
Szkoda, że związki i relacje damsko męskie się starzeją jak mleko. Wolę już być singlem i przynajmniej mieć w domu bałagan, napić się piwa rozwalony przy komputerze niż znowu kogoś poznać i przeżyć kolejne rozczarowanie. Może faktycznie lepiej być samemu i chodzić na te całe divy jak wielu tu się chwali.

#zwiazki #samotnosc #redpill #agepill #przegryw #blackpill #przegrywpo30tce



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 4
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: baardzo zbliżony klimat u mnie, moim zdaniem nadal jesteś młody więc się nie zapinaj mentalnie na to JA JUŻ NIGDY NIC

klucz to żyć po swojemu, ale też jakoś się rozwijać, robić jakieś rzeczy, być w ruchu

żeby esencją Twojego życia nie było to piwo i diva tylko ewentualnie jego uzupełnieniem po ciężkim dniu w którym zrobiłeś coś dla siebie samego :P

co to spostrzeżeń co do kobiet to
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Nic mnie bardziej nie odrzuca jak parcie na dzieciaki kiedy dopiero co zaczynam poznawać osobę. Co ja byk rozpłodowy czy bank spermy? Od razu wiadomo że jestem uprzedmiotowany i baba myśli tylko o seksie... brrr! xD
A tak serio to w takim wieku to jeden z gorszych red flagów dla mnie. Ładowanie na minę. To już bym chyba wolał samotną matkę z głową na karku
  • Odpowiedz