Wpis z mikrobloga

Drogie "Mirki" i "Mireczki", miałem dzisiaj miłą pogawędkę z łączonym patrolem Policji i Straży Miejskiej, w której wdałem się w dyskusję o parkowanie w poniżej zaznaczonym miejscu. Cała rozmowa odbyła się w przyjaznej atmosferze jednak, chciał bym zweryfikować gdzie leży "prawda" :D
Wumakudu - Drogie "Mirki" i "Mireczki", miałem dzisiaj miłą pogawędkę z łączonym patr...

źródło: zakaz_zatrzymywania

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • 0
@G06DbT: być może jest, jednak nie ma tam żadnego znaku o zakazie parkowania, ponadto w środku było pusto więc nie było świadczonych usług. Lektura którą w skrócie przestudiowałem wydaje się potwierdzać informację uzyskane od SM iż zakaz obejmuje zarówno jezdni jak i chodnika więc, w tym przypadku nie można tam parkować, czy dobrze myślę?

Natomiast B-36 oznacza całkowity zakaz zatrzymywania. Chodnik w sąsiedztwie tego oznaczenia jest strefą całkowicie wolną
  • Odpowiedz
można, znak dotyczy tylko drogi. Jak by miało dotyczyć tego terenu to powinna być też tabliczka że obowiązuje zakaz też na poboczu.


@AnkesamonDasza: "droga" to właśnie jezdnia razem z poboczem/chodnikiem xD

https://moto.pl/MotoPL/7,88389,28426849,znak-b-36-czy-dotyczy-takze-chodnika.html

Znak B-36 obowiązuje również na chodniku, nawet jeśli nie ma pod nim dodatkowej tabliczki z taką informacją. To dlatego, że znaki drogowe pionowe obowiązują na drodze, na której są umieszczone - tak wynika z rozporządzenia w sprawie znaków
  • Odpowiedz
ponadto w środku było pusto więc nie było świadczonych usług.


@Wumakudu: Wlasnie mialem pytac co to za wiata. Przystanek? jakis sklepik?

Bo imho chodzi o to ze tam nie mozna parkowac wlasnie z powodu tej wiaty (tylko ze nie wiem co to za wiata :P). nie mozesz zastawiac wjazdu do niej. To ze teraz tam nic sie nie dzieje nie oznacza ze jak postawisz auto i pojdziesz na caly dzien
  • Odpowiedz
@Wumakudu: I Ty zaparkowales tu: (picrel) Serio? :DD

Szczerze to nie wiem pod co to podpiac. Zdrowy rozsadek? Kultura? Moze i znajdzie sie jakis przepis.

Za jedno szanuje: Nie bluzgasz, dotarlo ze zle zrobiles a chcesz dopytac. To godne pochwaly :)
gorzki99 - @Wumakudu: I Ty zaparkowales tu: (picrel) Serio? :DD

Szczerze to nie wiem...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 0
@gorzki99: Nigdzie nie napisałem że ja tam zaparkowałem ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) kolega to ma przyzwyczajenia z jakiegoś prawniczego zawodu? :D Nie po to oglądam do niedzielnego "kotleta" @audyt-obywatelski żebym teraz nie chciał się czegoś dowiedzieć odnośnie sprawy gdzie początkowo wzbudzała ona inny punkt widzenia :)
Jednocześnie nie rozumiem co
  • Odpowiedz
@Wumakudu: No rzeczywiscie. Nie napisales ze Ty tam zaparkowales. Zapytales tylko czy tam mozna parkowac :DD
Tez tak mam ze bardzo czesto pytam o cos co mnie nie dotyczy :PPP

Ale skoro juz tak idziemy doslownie... To ja nigdzie nie napisalem ze tam zaparkowales. Zapytalem. Widzisz znak zapytania po slowie "Serio"? :DD

A poprzedni komentarz byl caly w trybie przypuszczajacym. "gdybys postawil i poszwedl na wycieczke, mogly bprzyjechac
gorzki99 - @Wumakudu: No rzeczywiscie. Nie napisales ze Ty tam zaparkowales. Zapytale...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 0
@gorzki99: To nie ma znaczenia co ja "myślę", tylko jak jest ze stanem faktycznym. Słowo "powinien" w rozumieniu prawnym, oznacza że masz to zrobić/wykonać.

Ale skoro juz tak idziemy doslownie... To ja nigdzie nie napisalem ze tam zaparkowales. Zapytalem. Widzisz znak zapytania po slowie "Serio"? :DD

Wszystko się zgadza, zapytałeś a ja odpowiedziałem :)
Nie zmienia to faktu że nadal nikt nie udzielił mi jakiegoś zasadnego potwierdzenia
  • Odpowiedz
tylko jak jest ze stanem faktycznym. Słowo "powinien" w rozumieniu prawnym, oznacza że masz to zrobić/wykonać.


@Wumakudu: Brawo Ty :) Dokladnie. Niestety jestes w mniejszosci. Nawet instytucje panstwowe interpretuja to inaczej :) (jak widac nie czytaja wyrokow sadowych i ich uzasadnien :P)

Postawiles pytanie czy tam mozna zaparkowac.
Dowiedziales sie ze znak dotyczy tez chodnika (tylko ze to nie jest chodnik wiec imho ten znak nie dotyczy
  • Odpowiedz
  • 0
@gorzki99 tak, oglądałem. Prawo jest prawem i musisz wiedzieć że system prawny w USA jest zupełnie inny niż ten w Polsce, więc porównywanie jednego do drugiego to jak klucenie się kto ma rację:
Janek mówiąc że kij jest długi na 100cm, czy Tom mówiąc że kij ma 100cali xD

Jestem w mniejszości? Ty wszystkie dane z rękawa wyciągasz, może chodź jedno źródło?

Nie rozumiem twojego toku myślenia, czyli dostawca może tam
  • Odpowiedz
@Wumakudu: ja nie porownuje systemow. To nie ma sensu bo jak napisales to 2 rozne systemy. Ja ogladajac ten film skupilem sie na "sciezce dotarcia". W kazdym systemie taka istnieje. Wykorzystujesz przepisy danego systemu (obojetnie jakiego ale obowiazujacego) i tworzysz sciezke. Nie wiem czy wystarczajaco wyjasnilem o co mi chodzi.

Jestes w mniejszoscijesli chodzi o interpretacje "powinien". Pierwszy raz sie zainteresowalem tematem jak przeczytalem o sytuacji gdzie jakis przewoznik zbiorkomu costam mial w przepisach. I bylo powinien. A on nie zapewnili. Pasazer doznal jakies szkody i poszedl do sadu. Przewoznik zdziwiony bo jest przeciez "powinien". No i sad wyjasnil. przewoznik jeszcze bardziej zdziwiony :PP

inny przyklad. Kojarzysz KP a konkretnie urlopy pracownicze? Nie che mi sie googlac wiec z glowy:
Na wniosek pracownika urlop moze zostac podzielony na czesci. W takim wypadku jedna z czesci powinna wynosic conajmniej 14
  • Odpowiedz
  • 0
@gorzki99: przyznam że początkowo twoje wypowiedzi były pisane w "irytującym" stylu, jednak im dłuższa konwersacja tym bardziej przykładasz się do "normalnego" stylu, brawo i cieszę się że mimo niezgodności pomiędzy naszymi wnioskami, jesteśmy w stanie "porozmawiać" na poziomie :)

Wracając do "powinien", sprawa jest prosta jednoznaczna i sam to udowodniłeś, opisując sytuację z przewoźnikiem, jest to osoba prywatna która ponosi odpowiedzialność prawną i finansową za swoje czyny.

W przypadku "urzędników" odpowiedzialność praktycznie nie istnieje, mimo zapisów w ustawach/rozporządzeniach trzeba się naprawdę postarać żeby udowodnić że ktoś działał na twoją szkodą, za wszystko płacisz ty swoimi pieniędzmi i CZASEM, i tu słowo klucz.
Nie każdy ma czas dochodzić do swojego, bo wie że jest to czasochłonne, jednak istnieje taka instytucja jak Sąd Administracyjny który właśnie zajmuje się sprawami z zakresu administracyjnego. Problemem jest to że nawet pozytywny wyrok dla "osoby" nie powoduje skutku odpowiedzialności "urzędnika" więc płacimy wszyscy. Często nawet urzędy specjalnie uwalają sprawy żeby nie brać odpowiedzialności i dopiero Sąd Administracyjny określił co
  • Odpowiedz
@Wumakudu: Moj styl jest zawsze taki sam. najpierw "testuje" z kim rozmawiam. Czy w jakis sposob Cie obrazilem? Czy uzylem inwektyw? Podjales dyskusje wiec mozemy sie wymieniac argumentami. Bo takowe mamy. Zarowno Ty jak i ja.

jaki jest sens dyskutowac z kims z kim sie zgadzasz? Dyskusja polega na wymianie argumentow z kims kto ma inne zdanie. Tylko wtedy mozna sie nauczyc czegos nowego.

Sam napisalem ze wczasy pod grusza
  • Odpowiedz