Wpis z mikrobloga

Psiara uważa, że parki istnieją tylko po to żeby jej pies się mógł wybiegać. Że może spuścić psa ze smyczy, a jak kogoś ugryzie to widocznie ten ktoś się nie pilnował i to jego wina.

A tymczasem do lasów i parków miejskich w Warszawie jest zakaz wchodzenia z psem bez smyczy. Psiarzom znowu się coś poprzestawiało w roszczeniowych głowach.

#psiarze #bekazpodludzi #patologiazmiasta
WielkiNos - Psiara uważa, że parki istnieją tylko po to żeby jej pies się mógł wybieg...

źródło: temp_file7510534103476351984

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
  • 1
@WielkiNos: RODZICE POWINNI PILNOWAĆ SWOJE GÓWNIAKI, A PSIARZE SWOJE PSY. BRAK ODSTĘPSTW. W TEJ KONKRETNEJ SYTUACJI WINNI I JEDNI I DRUDZY W RÓWNYM STOPNIU. (MAŁE PIESKI NIE MAJĄ W ZWYCZAJU GRYŹĆ NIC IM NIE ROBIĄCYCH DZIECI. PEWNIE GÓWNIAK CHCIAŁ POGŁASKAĆ.)

Jeżdżę dużo na rowerze i miewam problemy i z tymi i z tymi stworzeniami. Np. dziecko nagle skręcające z chodnika na ścieżkę rowerową bez popatrzenia, czy nic nią nie jedzie.
  • Odpowiedz
via Android
  • 6
@Wink widzę, że nie jesteś w temacie, więc pokrótce ci nakreślę. Ja jak i wiele osób na tym tagu używa określenia psiarze w stosunku nie do osób lubiących psy tylko patologicznych psiarzy, którzy chcą zmieniać świat pod psy i stawiają psy na piedestale ponad wszystkie inne gatunki. To określenie staje się powoli czymś negatywnym podobnie jak pedalarze, samochodziarze itd. Także owszem, psiarze to pewna grupa zaburzonych osób i o nich tutaj
WielkiNos - @Wink widzę, że nie jesteś w temacie, więc pokrótce ci nakreślę. Ja jak i...

źródło: temp_file2334555603746622805

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 3
@WielkiNos: jakim trzeba być rodzicem, żeby od razu nie zadzwonić na policję i odpuścić kretynowi? Teraz się będzie zastanawiać czy czasem bachor wścieklizny nie dostanie. Już #!$%@?ąc od właściciela debila to tacy ludzie nie powinni się rozmnażać
  • Odpowiedz
@WielkiNos: jeżeli pies będzie spuszczony ze smyczy i będzie zagrożone życie moje lub mojego psa to będę sie bronił choćbym miał tamtego pozbawić życia. Pewnie by mnie zlinczowały psiary, że nie dałbym się zagryźć
  • Odpowiedz
  • 4
@WielkiNos: Gdy czytam takie głupoty to nóź w kieszeni mi się otwiera, jednym z moich najwcześniejszych wspomnień które utkwiły mi w pamięci była sytuacja, gdzie biegłam po trawniku w parku i nagle zostałam zaatakowana przez ogromnego psa puszczonego luzem, trauma pozostaje do dzisiaj i nie czuje się swobodnie w towarzystwie psów.
  • Odpowiedz
@WielkiNos: z jednej strony psiary to podludzie, z drugiej nie ma nic gorszego od rodziców pozwalających męczyć zwierzaka
gdy miałem swoją Punię i ją denerwowałem to potrafiła ugryźć dając sygnały ostrzegawcze
raz mnie dziabneła w policzek, bez poważniejszych obrażeń to jeszcze od matki zjebkę dostałem za prowokowanie psa
  • Odpowiedz