Wpis z mikrobloga

Od ryku i pisku gówniaków na osiedlowych placach zabaw, zwłaszcza na osiedlach z wielkiej płyty, można autentycznie zwariować. Jak Wy to w tych blokowiskach wytrzymujecie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#nieruchomosci
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Yuri_Yslin: Traktuję to analogicznie do dźwięków koszonych trawników, przyjeżdżającej śmieciarki czy innej krajzegi albo budowy altanki u sąsiada na wsi.

Po prostu dźwięk tła - nie mam mizofonii więc absolutnie zero problemów z tym.
  • Odpowiedz
Ten wysoki pisk jest jednak czymś innym, niż jakaś śmieciarka ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Yuri_Yslin: Dla mnie porównywalne z sygnałem ostrzegawczym przy cofaniu śmieciarki. W każdym razie mi nie przeszkadza, słucham tego nawet z sympatią wiedząc że sam kiedyś byłem takim beztroskim dzieciakiem.
  • Odpowiedz
Różnica to tylko jakieś 40 dB xD


@Yuri_Yslin: Możliwe, ale mózg się uczy jednak takich rzeczy mam wrażenie, bo dzieciaka czy śmieciarkę świadomie słyszę będąc na zewnątrz i przechodząc obok, a wewnątrz domu mój mózg to jakoś ignoruje i mi to zupełnie nie przeszkadza xD
  • Odpowiedz
Różnica to tylko jakieś 40 dB xD


@Yuri_Yslin: Standardowy hałas z placu zabaw dochodzi do 80 dB, montowany na pojazdach budowlanych i śmieciarkach sygnał ostrzegawczy cofania ma z reguły natężenie z przedziału 90-105 dB. Dziękuję i pozdrawiam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oczywiście wybierzesz moment gdy jakieś dziecko drze #!$%@?ę na maksa i osiągnie ze 120 dB ale już nie przesadzajmy że to się dzieje non-stop, równie
  • Odpowiedz
  • 0
Oczywiście wybierzesz moment gdy jakieś dziecko drze #!$%@?ę na maksa i osiągnie ze 120 dB


@PfefferWerfer: Nie tyle wybiorę, co akurat takie penetrują szyby i wk*rwiają na maksa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: zwłaszcza na osiedlach z wielkiej płyty? dobry żart, u mnie większość mieszkańców to emeryci i jest cicho i spokojnie. W nowych "inwestycjach" to dopiero musi być cyrk, skoro 90% kupujących to młode małżeństwa
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: ja się cieszę, niech szaleją, jak wyżej piszą, więcej się spotyka na osiedlach psieci, niż dzieci.
Za 30 lat rozumiem, że nie pogardzisz emeryturki z kieszeni tych "gowniakow", żeby cię leczył, karmił, ubierał ktoś z tych, kogo nazywasz gowniakami?
  • Odpowiedz
  • 0
Za 30 lat rozumiem, że nie pogardzisz emeryturki z kieszeni tych "gowniakow", żeby cię leczył, karmił, ubierał ktoś z tych, kogo nazywasz gowniakami?


@najbardziej-lysy: Oj, kolego. Wiesz, lubię z Tobą dyskutować, ale populizmy to tak średnio mam ochotę konfrontować.

Moje pokolenie nie dostanie emerytur, które zapewnią nam przeżycie, więc mam serdecznie w dupie ich pieniądze i akumuluję kasę w różnych inwestycjach (nie mieszkaniowych), by na starość #!$%@?ć do tańszego kraju.
  • Odpowiedz
  • 0
Związku z tym, że twoje pokolenie to pierwsze pokolenie, co gardzi dziećmi, nazywając ich gowniakami oczywiście nie ma ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@najbardziej-lysy: Taak, z pewnością całe pokolenie należy wrzucić do jednego wora, bo ktoś użył zabawnego słowa na wykopie, które z pewnością oznacza bezgraniczną pogardę... ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Przypadkiem nie akurat
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: a, no i życzę ci żeby przypadkiem te nie nieruchomościowe inwestycje cię nie zawiedli w świecie, gdzie aktywnych gospodarczo ludzi będzie ułamek tego, co obecnie, na pewno to się nie odbije na wycenach akcji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin:

zależy od liczby spłodzonych gówniaków w danym pokoleniu


Bardzo proste - dlatego, że na 1 lekarza musi być kilku osób zajmujących się produkcją. Nie możesz mieć całego pokolenia samich lekarzy, tylko jakiś tam procent, większy czy mniejszy, społeczeństwa. Jeśli nagle masz X2 chorych jednocześnie bazę społeczeństwa skracając do 50% to albo musisz ten procent lekarzy zwiększyć 4-krotnie (przy czym ucierpią inne gałęzie gospodarki), albo przy takim samym procencie będą musieli #!$%@?ć 4 razy więcej, albo 4 razy częściej niż teraz wysyłać cię zdychać do
  • Odpowiedz