Wpis z mikrobloga

z takich wstydliwych rzeczy to ostatnio uległam stereotypowi, że jak #linux to na pewno jego wina jeśli coś się nie dzieje. i z 3 miesiące próbowałam naprawić jakiś błąd z grafiką przy odpalaniu systemu, tak rzadki, że nawet nie było o nim w necie (w ratach oczywiście, ale z 20h to łącznie zajęło) tylko po to by zauważyć w końcu, że wina leży w kablu do monitora. ehhh co ja robię w tym #it. nie mówcie nikomu.
  • 11
  • Odpowiedz