Wpis z mikrobloga

Wieczny hejt na rowerzystów, a raczej na przepisy, które do czegoś takiego dopuszczają. Przeprowadziłem się do małego wsiomiasteczka, dojeżdżam troszke ponad 10km do roboty, prawie cała droga podwójna ciągła, dosyć wąsko. Dzień w dzień widzę niebezpieczne sytuacje i sznurki samochodów na dosyć mało ruchliwej drodze, bo jedzie pan rowerek ledwo przebierając nogami pod górkę.
Dlaczego jak ktoś zdaje egzamin na prawo jazdy musi nauczyć się wszystkich znaków, bo jest uczestnikiem ruchu drogowego, wszystkich przepisów itd. na samym egzaminie może zostać oblany za mało dynamiczną i za wolną jazdę, a taki Janek se wsiada na rower, ubierze jajognioty, #!$%@? na wszystko i blokuje ulicę ludziom, którzy w stresie musieli wydać mnóstwo kasy na nauke i egzamin.

a nie daj boże wejdź przypadkiem na sekundę na drogę rowerową to pała cię zwyzywa od najgorszych patusów.

#polskiedrogi #prawojazdy
  • 6
  • Odpowiedz
Nie rozumiem, to jak ten gość w jajogniotach ma jechać na rowerze? Jest tam DDR obok ? A jakby gość w jajogniotach miał szkolenie z przepisów ruchu drogowego i 10 kategorii prawa jazdy to coś by to zmieniło w infrastrukturze ?
  • Odpowiedz
@Roberto171: to coś jak u mnie. W okolicy jest co roku organizowany Ironman i przez moją wioskę przebiega trasa wyścigu rowerowego. Oprócz tego, że na jedną niedzielę w roku jesteśmy odcięci od świata i nie da się nigdzie wyjechać, to jak tylko stopnieje śnieg, na drogi wyjeżdżają kolarze i trenują. Nie że jeden kolarz, tylko całe grupy ludzi, potrafiących jechać w dwóch, trzech obok siebie.
Droga oczywiście jest wąska, kręta,
  • Odpowiedz
@Roberto171: jak dla mnie to rowery nie powinny jeździć po drogach publicznych #niepopularnaopinia Przepis wywodzi się z odległych czasów, gdy aut było mało, ruch na drogach nieporównywalnie mniejszy niż dziś, a rower był dla wielu głównym środkiem transportu. Dzisiaj rowery to najczęściej zawalidrogi i z rekreacją nie ma nic wspólnego, szczególnie oddychanie spalinami.
  • Odpowiedz
  • 0
@piekuo: w tym miejscu ddr akurat nie ma, w sensie jest, ale nie na całym odcinku. Jest tylko chodnik, a uważam, że rowery nie powinny być dopuszczane na drogi dla aut, dużo mniej zagrożenia stworzą jeżdząc po chodnikach po prostu. Wiem, że teoretycznie to nie oni stwarzają zagrożenie, tylko kierowcy, którzy nie chcą się ciągnąć za jajogniotem i starają się wyprzedać, ale sens jest wiadomy.
Ale też wielcy kolarze w
  • Odpowiedz