Wpis z mikrobloga

Muszę napisać ten rant bo siedzi to we mnie już od jakiegoś czasu.

Zawsze się mówiło że nikt tak nie wyleje na ciebie pomyj jak #wykop , nawet ostatnio wśród dwóch influencerów się spotkałem z tym wiecznie żywym określeniem (jeden to gonciarz a drugi sz.p. Tomek Czukiewski) ale to co się dzieje na twitterze to przechodzi ludzkie pojęcie.

Tam jest absolutne zezwierzęcenie i się przestaję dziwić ludziom, którzy popierają żeby ograniczyć anonimowość w internecie, przynajmniej do korzystania z niektórych platform powinna być rozważona obowiązkowa weryfikacja bo nie da się obecnie czytać internetu. Albo wymyślić rozwiązanie, które nie ogranicza wolności i anonimowości, moderować te treści, ale nie tak jak moderacja na wykopie xD. Zwyczajnie, przeglądanie internetu z zachowaniem zdrowego rozsądku graniczy z cudem, nie da się odsiać trolli i toksyczności.

Dawniej to jak pisałem z kimś w internecie i mieliśmy różne zdanie to byłem w stanie stwierdzić że mam do czynienia z debilem, albo z osobą z którą warto podyskutować, wymienić opinie. Teraz to nawet nie wiem czy mam do czynienia z prawdziwym człowiekiem, lubiłem debatować, lubiłem polemikę, teraz w internecie już tego nie ma.

Nawet gdy nie wchodzę w żadne debaty polityczne, wystarczy wejść pod wpis, że jakiś Wojtek bez portek ze wsi Kamień grzebał w nosie i znalazł złoto a w komentarzach są wszelkie możliwe degeneractwa jakie sobie można wyobrazić i wszelkie obelgi oraz nawiązania do jakichś kontrowersyjnych tematów, a poziom manipulacji to przekracza wszelkie normy. Powinno się przy projekcie jakim jest internet wcisnąć wielki przycisk "reset" czy coś, nie wiem.

Wczoraj w odpowiedzi na jakiś gównowpis znalazłem komentarz konta które ma aktywność jedynie radykalnie polityczną, w którym było napisane, że jednego z czołowych polskich polityków powinno się rozstrzelać, zgłosiłem to do twittera bo to zajmuje 5 sekund, dostałem odpowiedź, że nie narusza żadnych standardów społeczności, innego dnia wchodzę w jakiś komentarz pod interesującym wpisem a tam konto typu Grażyna3285238 wrzuca jakieś sraken pieraken o rządzie i ma to 0 polubień i 1000 udostępnień, zgłosiłem konto, nic. Ja p------e, wiem, że mogę usunąć wszystkie socialmedia i żyć w błogim stanie nie wchodzenia w szambo, ale cenię sobie to, żeby wiedzieć mniej więcej co się na świecie dzieje i o czym ludzie we wsi gadajo, bo gdyby nie reddit czy twitter czy wykop wielu rzeczy bym się nie dowiedział, ale ostatnio coraz częściej mam przemyślenia, że bilans jest ujemny i lepiej po prostu mieć to wszystko w dupie, gdziekolwiek się wejdzie w internecie to się takim gównem po ryju dostaje, że aż trudno to zmyć i odzobaczyć

#twitter #x #internet
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@eugeniusz_geniusz: powiedział, że wykop może bardzo pomóc na początku i jest to specyficzna społeczność, ale z autorem podcastu również nadmienili, że hejt na wykopie jest najboleśniejszy i potrafi być bardzo toksycznie, ale nie mówił tego w takim kontekście że on jest poszkodowany, przeciwnie
  • Odpowiedz
@ActiveekHere: Dzięki wykopowi ponad wszelką wątpliwość, w końcu stwierdziłem że dyskusja w internecie nie ma sensu (tldr nawet jak się dość szybko dogadamy / cie, to nic z tej dyskusji nie wynika w 95-98% przypadków). Samo przebywanie na stronach ala wykop tez, bo to ściek internetu., dlatego chcę mieć pracę freelancera, by nie marnować czasu w pracy na pisanie takich komentarzy i przeglądanie wykopa (aczkolwiek przez lata myślałem tak jak
  • Odpowiedz
@ActiveekHere: Polityka weszła na pełnej w internet, więc dziwisz się, że szmatecki i podobni mu produkują masy botów a trolle mają używanie?
Chcesz zabić wolność w necie dla swojego spokoju ducha? Po prostu wyłącz komputer jak nie chcesz tego widzieć. Wolę wykop, gdzie można rzucić cięższym słowem i niewygodną prawdą niż np. lewicowy reddit, gdzie dostajesz bana za byle pierdołę niezgodną z lewicowym punktem widzenia, a tysiące wątków świecą wyrwami
  • Odpowiedz