@mango2018: obsługiwałem takich. Tak czy siak, dalej jest to z 5 dych prowizji za siedzenie po godzinach. Nawet jak ktoś nie ma życia prywatnego to finansowo i tak sie nie spina.
@dplus2 przede wszystkim żadnych 4 melonów nie było, poczytajcie sobie jego dzisiejsze wpisy na Li bo takiego jak u góry już nie ma. Miał być fejm i jest fejm. Co do kolegi bankowca (chyba nie do końca) to oddziału (przynajmniej w niektórych bankach) nie można zamknąć jak sie chce. Takie kwestie jak opuszczenie rolet i włączenie alarmu potrafią być zarządzane centralnie. Podobnie jak raportowanie, odbiór gotówki itp.
@T0pi5: Mi natomiast nigdy się taki nie trafił, raz może ktoś przyniósł 200 czy 300tys, ale nie żeby ktoś przyszedł z czterema bańkami w kieszeni. Natomiast jeżeli patrzysz na to przez pryzmat 50zł za pesel to fakt, średnio ci się opłaca, ale przecież możesz na następny dzień zadzwonić do takiego klienta, jak wiesz, że ma zdolności i zaproponować choćby kartę kredytową czy KO i wtedy już jest to jednak warte zachodu.
Ciężko mi uwierzyć, że konsultantowi naprawdę nie chciało się zostać te pół godziny dłużej i raczej nie kwestia tego, że mu się opłacało, ale może mają system zamykany i nic nie zrobisz, albo doradca miał ciężki dzień, bo miał kilku ciężki klientów wcześniej i miał już wywalone i chciał iść
@dplus2: Przychodzi facet do banku i 5 minut przed zamknięciem i od drzwi krzyczy: Słuchaj Cipciu, spieszy mi się, szybko tu #!$%@? te cyferki, będziemy otwierać konto. Pani zbulwersowana pyta, co pan mówi? Szybko Cipciu, powiedziałem ci, spieszy mi się. Zadzwonię po kierownika. Dobra, leć po kierownika. Przychodzi kierownik, facet do niego, słuchaj łysy palancie, bardzo mi się spieszy, chcę tu otworać konto. Jak pan się do mnie odzywa? Odzywam
#mbank
źródło: 1719475031483
Pobierz@T0pi5: Przecież wiadomo, że nie chodziło typowi o gotówkę tylko przelew z innego konta.
Nikt nie przychodzi z 4 bańkami w torbie.
Miliardy
https://wykop.pl/wpis/76960897/wielki-przedsiebiorca-z-bozy-laski-sie-znalazl-wyj
Ile razy jeszcze będzie?
@T0pi5: Mi natomiast nigdy się taki nie trafił, raz może ktoś przyniósł 200 czy 300tys, ale nie żeby ktoś przyszedł z czterema bańkami w kieszeni.
Natomiast jeżeli patrzysz na to przez pryzmat 50zł za pesel to fakt, średnio ci się opłaca, ale przecież możesz na następny dzień zadzwonić do takiego klienta, jak wiesz, że ma zdolności i zaproponować choćby kartę kredytową czy KO i wtedy już jest to jednak warte zachodu.
Ciężko mi uwierzyć, że konsultantowi naprawdę nie chciało się zostać te pół godziny dłużej i raczej nie kwestia tego, że mu się opłacało, ale może mają system zamykany i nic nie zrobisz, albo doradca miał ciężki dzień, bo miał kilku ciężki klientów wcześniej i miał już wywalone i chciał iść
źródło: 2024-06-27 23 20 44
Pobierz