Aktywne Wpisy
kamilek123 +859
Cześć. Jestem już po operacji tego guza.
Chwilę po 7 przyszły do mnie 3 młode dziewczyny, które zaprowadziły mnie na blok operacyjny. Ok 7.35 leżałem już na sali i były ze mną 3 osoby z anestezjologia, które mnie uśpiły. Obudziłem się na sali po operacyjnej, ale nie wiem kiedy bo byłem tak naćpany jeszcze i zaraz zasnąłem. Ok 14 już obudziłem się na moim łóżku w moje sali. Dosłownie zaraz przyszli rodzice,
Chwilę po 7 przyszły do mnie 3 młode dziewczyny, które zaprowadziły mnie na blok operacyjny. Ok 7.35 leżałem już na sali i były ze mną 3 osoby z anestezjologia, które mnie uśpiły. Obudziłem się na sali po operacyjnej, ale nie wiem kiedy bo byłem tak naćpany jeszcze i zaraz zasnąłem. Ok 14 już obudziłem się na moim łóżku w moje sali. Dosłownie zaraz przyszli rodzice,
Mirasy pytanie. Pode mną wprowadziło się małżeństwo 2+2. Dzieci w wieku na oko 3-4 lat. Od rana do wieczora jest wrzask. Nie powiem trochę zaczyna być to uciążliwe. Dodam, że maja metraż taki sam jak mój czyli 45m2 xD. Bije się z myślami czy tam zejść i pogadać z nimi żeby się tymi dziećmi trochę zajęli czy po prostu olać temat bo to dzieci. Byłem już tam raz #!$%@? w drzwi ale
#koty #zwierzeta #przemyslenia
Córciu, masz tu schabowego na domowym smalczyku
naprawiliśmy gniazdo, włożyliśmy go tam, rodzice zaraz do niego przylecieli jak tylko zobaczyli, że go tam daliśmy.
Dobra choć masę pisklaków, podlotów, gryzoni itp odchowalem to ornitologiem to ja nie jestem, bo na doktoracie zajmuje się akurat wilkami, ale tu zaczyna mi już zabawa mocno śmierdzieć.
Nono. Co to były za ptaki? Gniazdo naprawić jak to nie gołąb to trzeba chyba na szydełku pleść żeby się jakiś ptak na to nabrał. A ile to ja młodych podlotów obserwowałem nawet przez kilka dni i rodzice je miały w dupie mimo że jeszcze wzlecieć wyżej jak pół metra nie potrafiły.
Też nie lubię wychodzących kotów, ale po co zmyślać historyjki? Wystarczy trochę suchych danych naukowych i nie trzeba
@ja_nie_lubie: u mnie kosy to potrafią sobie skakać kilka metrów obok leżącego kota i podobnie nic sobie nie robią z przechodzących metr obok ludzi. Jak z jakiegoś równoległego wymiaru, chociaż widać, że się przyglądają momentami. Na tyle dobrze się zbierają do lotu, że koty nie mają żadnych szans. Podobnie kwiczoły jak zobaczą, że kot podchodzi się przyjrzeć, co właśnie wyjada owoce, to te
Wiesz mnie tam też to mało interesuje tak po prawdzie bo dla mnie też jesteś randomem z internetu. Po prostu opierając się o moje doświadczenie nie wierzę w tą historię.
Tyle. Nie musisz się bronić. Jak to prawda to fajnie, jak to zarzutka to też fajnie. Świat tak czy owak będzie się kręcił dalej.