Wpis z mikrobloga

Czy ktoś z Was pamięta jeszcze te lokale na mapie Szczecina: Cafe taras, Alter Ego, Mezzo Forte, Trezor, Kontrasty, a z późniejszych Arytmia, Lokomotywownia, Crossed, K4, Kadath?
Oczywiście cześć z nich jest starsza, a cześć nowsza, łączy je jednak to, że już nie istnieją. Macie jakieś pozytywne wspomnienia związane z tymi miejscami? Cafe taras to tylko z opowieści znam? Są jeszcze dinozaury, co tam były?

Do dzisiaj słucham sobie czasami kasety z nagraniami audycji z radia ABC (98,4 fm), w którym to były prezentowane dosłownie wszystkie możliwe brzmienia... Od folku, przez rock, jazz, na techenku kończąc. Od rana do nocy, prawie wszystko w formacie audycji tematycznych. Było to radio, które muzycznie trzymało świetny poziom, a ponadto było najlepszym źródłem informacji kulturalnych na temat tego, co dzieje sie w Szczecinie... Tak jak dzisiaj wSzczecinie, albo Echo, z tą różnicą, że wtedy i Szczecin stał kulturalnie na dużo wyższym poziomie. Nostalgłem sobie, bo właśnie odpaliłem sobie tę kasetę (już dawno przegraną na mp3) i przewinęło się tych kilka nazw lokali.

#szczecin

Edit: jeszcze Hormon i Inferno mi się przypomniało z Radia ABC, ale oba nie pasują do zestawienia.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
Zresztą Arytmia, Lokomotywownia, Crossed, K4 i Kadath też nie, bo powstały na długo po zaprzestaniu nadawania przez ABC, ale miały swój klimat (ćpuński, ale raczej kulturalny)... Ale i tak piszcie, jak tam wspominacie mniej lub bardziej dawne klubowe czasy.
  • Odpowiedz
@Persil_w_gelu: Lokomotywownia? To była jakaś reinkarnacja starej Loko o której nie słyszałem?
Dodam jeszcze Patio, chyba nawet jeszcze kilka lat temu działało. Plus Hipnoza/Adrenalina. Do tego jeszcze jakieś bardziej niskobudżetowe lokale w studenckich okolicach: Pralnia, Maszty vel Pały.
Pamiętam, że chwilę działało też coś o wdzięcznej nazwie Aurora, nawet byłem tam kiedyś z przypadku na sylwestrze.
Ach, wspomnienia.
  • Odpowiedz
@Persil_w_gelu: Crossed na zawsze w moim serduchu, jak na tamte czasy to naprawdę dobrych grajków ściągali z zachodniej europy. Miałem dużo nagrań audio z imprez tam organizowanych. Pech chciał, że ostało mi się tylko jedno. W kilku innych co wypisałeś też bywałem ale dla mnie były za bardzo generyczne pod względem muzyki. Niby było alter ego ale to nie ten sam poziom i lokomotywa - masówki, meh. To jeszcze te
  • Odpowiedz
@Skalpel123456: Tam gdzieś w budynkach na którymś piętrze jeszcze przed soho była alchemia (chyba, na ścianach były kolorowe fiolki) do której wjeżdżało się industrialną windą bez dwóch ścian. Mieli gościa który obsługiwał windę i jeździł z imprezowiczami, pilnował żeby ludzie się nie pozabijali.
  • Odpowiedz
@Persil_w_gelu: Police, stargard i parę innych miejscowości w zachodniopomorskim też obskoczyłem ze znajomymi. Wiadomo, z racji ograniczonej ilości klienteli klimaty typowo klubowe. Coś jak z tego paradokumentu "Czękając na sobotę". Imprezy tam prawie zawsze kończyły się grubymi burdami i trzeba było brać nogi za pas ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Labolatorium - na ostatnim piętrze odzieżowca, wjeżdzało się tam windą towarową mieszczącą się na tyłach budynku. Sonar - byłem tam tylko raz na Dry aka 3st nawet nie pamiętam gdzie dokładnie mieścił się ten lokal. Neuron - w miejscu dzisiejszej Galerii Kaskada, to był klub ekipy Neuroshocked która późnej przeniosła się do Crossed.
  • Odpowiedz
@Persil_w_gelu: a crossed to nie jest jeden ze starszych klubów który w 2005 otworzyli ponownie? potem było jeszcze jedno zamkniecie i ponownie otwarcie z tego co pamiętam

pamiętam jeszcze tigera, lulu, elite, +21 po trezorze, soho no i lokomotywe ( nie lokomotywownie )
  • Odpowiedz