Wpis z mikrobloga

#sny #sen
Wczoraj śnił mi się Łukaszenko, okazało się, że z całą świtą wbił do moich rodziców i moja mama musiała dla nich przygotowywać przyjęcie, robiła akurat zimną płytę. Moim zadaniem było bajerowanie go, żeby się powstrzymał od tyrad politycznych. Kiepsko to wychodziło, bo ciągle nie mogłem się powstrzymać, żeby nie gadać o historii.

Dzisiaj śnił mi się Putin. Byłem na Syberii i jakaś żołnierka została tam molestowana. Putin postanowił sam interweniować i zrobić medialną pokazówkę. Przyjechał jakimś starym Gazem i zrobił pokazowy drift zmieniając trawę w błoto. Okazało się, że jakiś żołnierz startował do swojej koleżanki, a ta "zapomniała" mu powiedzieć, że ma chłopaka i ten chłopak się wkurzył i bodajże pobił żołnierza. Pokazówka się nie udała, bo kiedy Putin zmusił ją do powiedzenia prawdy, to ta strzeliła focha i z nadętą miną minęła Putina jakby był zwykłym wiejskim kiepem. Później leżała w jakiejś drewnianej chacie na łóżku odwrócona twarzą do ściany i Putin siedział koło niej i próbował udobruchać żeby ratować wizerunek.

Chyba pora odstawić wykop. ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz