Wpis z mikrobloga

#tinder Straciłem motywację by siedzieć na tym Tinderze. Dlaczego? Bo trochę w ostatnich się posocjalizowałem, tzn. spędzałem czas z innymi ludźmi. I mężczyznami, i kobietami. Widzę, że ta energia zniechęca do pisania na Tinderze, czekania na odpowiedź po 2 dni, bo zarobiona albo inna wymówka. No i też dalej do jakiegoś spotykania się. Wiem, że nie jestem w tak złej sytuacji jak wielu na tej stronie. Mam znajomosci, często jeżeli nie tak dobre jakbym chciał to głównie z mojej winy (brak pewności do przejmowania inicjatywy itd.). Ale jakaś baza jest. Chwytanie się Tindera i innych tego typu gówien kiedy nie jest się pod ścianą nie jest mądre.
Może czas usunąć tam konta? Z drugiej strony możliwe że mam 2 spotkania na wyciągnięcie ręki w najblizszych dniach. Ale nie chcę tego robić na siłę, a szansa na jakieś powodzenie i tak nikła. Spotkałem się raz z jedną dziewczyna z Tindera, która ma dużo znajomych, chłopaków i dziewczyn. Ekstrawertyczka. I tym bardziej teraz się zastanawiam, co musi się dziać jednak w jej głowie że szuka miłości w tak młodym wieku właśnie tam...?
  • 10
  • Odpowiedz
@default1: cześć kolego , widziałeś mój ostatni post ?
Ja tam na tinderze jestem bo w sumie nie mam wyjścia ale jak Ty masz jakieś alternatywy to nie rozumiem po co tam siedzieć?
  • Odpowiedz
  • 2
@Maxior99: Widziałem no i masz racje. Tinder to miejsce gdzie to kobieta wybiera chłopaka, a nie na odwrót (albo inaczej: żeby były jakieś w miarę równe proporcje między płćami). Dobrze wie, że odpalając Tindera ma zawsze opcje zapasowa albo opcje do znalezienie beciaka, który będzie tamponem emocjonalnym (chyba sam miałem kimś takim być w relacji z jedna). Zagadywanie w miejscach publicznych? To nie dla mnie. Może gdyby dziewczyna utrzymywała kontakt wzrokowy,
  • Odpowiedz
Okaże się #!$%@?, zobaczysz. Ja to gówno zaraz kasuje, nie spotkałem przez jakieś 10 spotkań jednej normalnej laski, zawsze były jakieś #!$%@?ęte defekty ukryte przed spotkaniem, uwaga: +10 kilo wiecej niż na fotach, jakieś kuzwa krzywe zeby w ryju (co za siara), tandeciara, zwykła kretynka, nie potrafi rozmawiać, wali browary na spotkaniu jak #!$%@?, nie wiem no zawsze jest coś grubo nie tak, jak nie sepleni, to nie potrafi utrzyamać przez sekundę
  • Odpowiedz