Wpis z mikrobloga

#hotelparadise są tu Mirki i Mirabelki, co to przynajmniej od sezonu 4 tu pisują? Bo pomysł mam, żeby się tutaj zabawić na tagu dla relaksu …..dajcie znać proszę.
Już kiedyś się tu w to bawiliśmy, fajnie będzie się ponownie pośmiać. Kto chętny? Nowi uczestnicy tagu też mile widziani…..() dzięki nim będzie pewnie jeszcze weselej. „GRA ….w….CO ZABIERZESZ ZE SOBĄ NA BEZLUDNĄ WYSPĘ?”

Nominuje się samozwańczo „regulaminem „ …. Ale tak samo możecie mnie samozwańczo wyebać z tej funkcji () ważne, żeby na wyspie nam niczego nie brakło!
  • 30
  • Odpowiedz
@Rosalinea: gruby notatnik, coś do pisania, książki, karabinek pneumatyczny i śrut, stół do ping ponga i paletki, siedzisko na wiatr, składniki do mojito, karty - dwie talie, aparat fotograficzny, kilka planszówek...... ;) no i oczywiście menażkę, bidon, nóż, koc, apteczkę, latarkę słoneczną, krzesiwo....
  • Odpowiedz
  • 0
@mrsJoanna: to bardzo szlacheckie z Twojej strony, , ale nie wolno Ci!!!!

Musisz przeanalizować swój ekwipunek, albo nadrobić sezon ( zyebany i najbardziej toksyczny ) czyli czwarty ()… ale bawmy się
  • Odpowiedz
  • 1
@MajaF1: Majka…. Grubo poleciałaś!!! Ale nie!!!! Nie wpuszcza Cię z tym ekwipunkiem na wyspę !!!!

Szkoda!!! Wiem! Wszystko by się przydało, ale nie, jeżeli Ty to przytargasz!!!!

To jak tagowa gra w „The Traitors” ()

Ja dla ulatwienia dorzucę jeszcze jeszcze,że moje „R”jest jak Twoje „M”
  • Odpowiedz
@Rosalinea: kurde!! :D to ta godzina bezmyślna (trzeba na coś zwalić). Czyli ewidentnie, bezapelacyjnie, nie chce być inaczej.... !!!!... tę wewnętrzną rundkę wygrywają... (werble)... mojito i... makao! (kart użyję do remika, nikomu nie mówcie). No i muszę nadrobić sezon, bo przyszłam jakoś po połowie czy nawet pod koniec 4 :)
P.S. mogę wziąć jeszcze "materac" na wiatr? ;)
  • Odpowiedz
@Krinod: cudownie :) Mój syn zrobił furorę na chemii opowieścią o monotlenku diwodoru i człowieku, który postawił na trawniku tabliczkę z ostrzeżeniem z tą nazwą :))) Sąsiedzi wyprowadzali tam psy i wiecznie było zasŁane ;) Wkurzyli się, że rozsypał tam jakieś świństwo i muszą chodzić do lasku kilkadziesiąt metrów dalej ;) Monotlenek diwodoru załatwił sprawę psów i szóstkę synowi ;) Uwielbiamy takie ciekawostki :)
  • Odpowiedz
@Rosalinea: z tego co czytam - two items, byle na tą samą literę?. Zakładam ze ilość nieistotna. To bierę wielki zapas Chestefieldów i Chardonnay. Prawdę mówiąc to z takim bagażem mogę być i na wyspie i w domu i lesie nawet się nie zorientuje (ʘʘ)
  • Odpowiedz
  • 1
@MajaF1: Majka zabierz jeszcze Metaksę, Martini i musujące napoje…. Rum, Rakiję i RedBulle ja przywiozę. Jak nie przeżyjemy, to przynajmniej umrzemy nieświadome sytuacji w jakiej się znalazlyśmy¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
  • 1
@mrsJoanna: propozycję mam…. Dogadaj się z @MajaF1. Może za nadbagaż nie będziecie dopłacać jak mądrze to rozkminicie¯\(ツ)/¯

Muffiny, mąka, musli, miękkie materace, mleko czy to co tam jeszcze zmieścicie mile widziane ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@Rosalinea: ja dalej nie wiem, o co chodzi :)))) tylko TA litera jest znacząca? :) to zabieram monotlenek diwodoru, Metaksę, Martini, musujące napoje, miękkości do spania, młotek, maczugę, muzyczne instrumenty, mleko i mleczne przetwory (tak będę na nie mówić ;)), maliny, miód, manierki pełne, aaa! I Mści*c*h*uja, żeby to wszystko nosił ;)
  • Odpowiedz