Wpis z mikrobloga

Ale gość moim zdaniem ma rację. Za moich czasów człowiek #!$%@?ł od młodego na mieszkanie. Pamiętam moją pierwszą robotę w automatyce 2000zl na rękę, po trzech miesiącach 2500zł xD jak tylko podłapałem fach to zacząłem zapieprzac na projektach za granicą, po 200-250 dni poza domem, nie raz ponad 240h wyrobionych w miesiącu i oszczędzanie ciężko zarobionych pieniędzy.
Mieszkanie na kredyt spłaciłem w jakieś trzy lata? Poświęciłem pracy większość młodości. Dopiero zluzowałem jak
  • Odpowiedz
Po prostu można było się łatwo wzbogacić czy to na przemianach ustrojowych, handlu czymkolwiek, czy pracy za granicą.


@Dlkvv: tak było xD jacy wy odklejeni jesteście to aż mała bania, zanim byś biznes rozkręcił to #!$%@?łby ci lokalny rzezimieszek osiedlowy, potem urzędnik który nie dostał w łape, a potem miastowe by ci uprowadziły dzieciaka jakby mogło jeszcze z ciebie wypaść 100 zł
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Ja w wieku 19 lat miałem już rozplanowane jak muszę to zrobić żeby mieć mieszkanie. Za dwa miesiące kończę 26 lat i mam bez kredytu razem z remontem. Gdyby nie te odpieralajki rządu to miałbym już z dwa lata temu. W połowię technikum byłem już pogodzony z tym że studia ani "ciężka praca" sama z siebie nie da mi kasy na mieszkanie i spokój. Nie widzę nic dziwnego w tym
  • Odpowiedz
@WielkiPowrut88 wiesz, w 95 roku to była skrajna bieda, ale też rynek prywatny prawie nie istniał więc każdy mógł założyć sobie firmę z czymkolwiek czego jeszcze w Polsce nie było i dorobic sie na "taniej kupię, drozej sprzedam". Na poczatku nawet paragony nie istniały. Tak w mojej rodzinie przykład wujka, który jeździł zbierać jabłka do Niemiec i za odłożone marki założył firmę sprzedającą rolety, a dzisiaj oprócz sprzedawania drzwi, okien i rolet
  • Odpowiedz
@xqwzyts

>przed młodymi dzisiaj stoją nieograniczone wprost mozliwości.


@WielkiPowrut88: lepszy rynek pracy i wyższe płace niż w 95 roku nie kompensują cen nieruchomości jak na zachodzie.


Ale za to kompensują wiele innych rzeczy, finalnie poziom życia przez te prawie 30 lat mocno wzrósł.
Rynek mieszkaniowy rzeczywiście, średnia cena mieszkania z rynku pierwotnego to około 11k zł, a więc stosunek średniej krajowej do ceny m2 jest podobny jak w latach 90
  • Odpowiedz
@markhausen za Twoich czasów w Polsce zarabiało się 1000zł, a za granicą 5 x tyle. Dzisiaj w Polsce masz 3000zł najniższej krajowej, a w Niemczech 6000zł, to jest tylko drugie tyle. Nawet nie ma co tego porównywać. Polacy myślą, że jak jedziesz za granicą zarabiać, to tam nie musisz jesc, nosić ubran i płacić za mieszkanie i wszystko magicznie mnoży się w skarbonce. Na przestrzeni kilku lat moich wyjazdów ceny jedzenia w
  • Odpowiedz
@Zerp No ale czy ja mówię, że było super fajnie wtedy? Dzisiaj już nie zbudujesz domu z handlu papierem do drukarek, czy ściągania ubrań z Chin.

Częścią każdego biznesu jest układanie sobie dobrych relacji czy to z klientami, dostawcami, urzędnikami i wpływowymi ludźmi. Czasy były takie, że niestety trzeba też było dobrze żyć z gangsterami.
  • Odpowiedz
@WielkiPowrut88: Tylko, że on pisze do laski, która jest słusznie wściekła, na patologiczny projekt ustawy dot. dofinansowywania deweloperów, przez który przeciętnemu Kowalskiemu będzie trudniej kupić mieszkanie, a nie do jakiejś Julki, której ojciec nie chce kupić iPhone'a, bo wyszedł nowy model.
  • Odpowiedz
@Metylo: w wieku 19 lat to nikt z nas nie myślał nawet o pracy za minimalną a gdzie o kupnie mieszkania. Typ ma racje, młodzi mają oczekiwania z dupy bo naoglądali się celebrytów i gwiazdek z OF i chcą żyć tak samo.
  • Odpowiedz
  • 1
Jeżeli mamy obecnie takie wspaniałe czasy, nieograniczone możliwości i dużo lepsza sytuację gospodarczą to kto wam wmówił, że mieszkanie na własność to luksus? W takim dobrobycie to chyba powinna być norma?
  • Odpowiedz
@Metylo: a co złego napisał? jak nie masz np. mieszkania od rodziców, albo nie wygrałeś w totka to trzeba zasuwać, pieniążki typie nie spadają z nieba i jakbyś się nie zesrywał w lewicowej gadce i propagandzie nic w tej kwestii się nie zmieni
  • Odpowiedz
@Metylo jak słyszę, że kogoś nie stać na wodę to zapala mi się lampka że woda w kranie jest niemal za darmo.
Ja to nawet nigdy martwiłem się czy będę miał kasę na wodę bo to był zbędny wydatek i napelniałem w kranie.
  • Odpowiedz