Wpis z mikrobloga

Mirki, macie w życiu osoby, których nie możecie zapomnieć pomimo upływu wielu lat? Chodzi mi o jakieś platoniczne miłości, obiekty westchnień. Ja do tej pory nie mogę sobie z tym poradzić, nawet zajęcie się czymś nie pomaga
  • 71
  • Odpowiedz
@pakoraban tak, dziewczyna z którą miałem znajomość na studiach, krótko ze sobą byliśmy ale nic z tego nie wyszło, bo była zakochana w kimś innym i go wybrała. niestety ja się w niej beznadziejnie zakochałem, choć nie umiałem jej tego powiedzieć przez tą sytuację. 11 lat później a nadal czasem mam o niej sny czy myślę od czasu do czasu. pewnie już dzieciata i mezata. kiedyś jej szukałem na FB ale
  • Odpowiedz
@pakoraban kazdy chyba ma. Miałem kiedyś taką koleżankę i o tym że ją kocham dowiedziałem się od samego siebie trochę późno. Przepracowałem to, poznałem kogoś innego (nic poważnego), a ta poprzednia #!$%@? do mnie (przez GG) że mnie kocha… chciałem wsiadać w auto, jechać do niej wszystko odwracać, zrywać z aktualna, ale ona nie chciała… znajomość się skończyła, z aktualna zerwałem przez pierdołę…
Teraz mam babe 10 lat, zaraz ślub, 2
  • Odpowiedz
Tak przelatują takie wspomnienia od czasu do czasu w głowie.
Najgorsze z możliwych to te, które mówią, że mogłeś coś zrobić w tamtym momencie, ale strach obleciał.
  • Odpowiedz
@pakoraban:

pierwsza licealna milość to tak faktycznie długo mnie trzymała, myślę że z 3 lata po rozstaniu jeszcze coś tam delikatnie się utrzymywało

im dalej w las tym szybciej zapominałem o kolejnych

mam wywalone na wszystkich już dawno bo z żoną już trochę lat jesteśmy to już siłą rzeczy dawno musiałem o tym zapomnieć
  • Odpowiedz
Mirki, macie w życiu osoby, których nie możecie zapomnieć pomimo upływu wielu lat?


@pakoraban: 39 lat, 3 synów, fajna żona i dobra praca. A jak sobie puszczę muzykę i odpływam to mi się w głowie pojawia dziewczyna która mnie zostawiła w liceum i sobie marzę jak ją spotykam i ona widzi moje życie i żałuje xD
  • Odpowiedz
@pakoraban: To nie jest dziwne, że nie możesz zapomnieć, jeśli doszło do zbliżenia. Niestety pierwszy seks zapamiętuje się do końca życia. Amerykanka Mary Beth Bonacci dobrze to opisała w swojej książce "Sex, miłość i kościół". Dlatego się poleca z czekaniem, aż do ślubu, chociaż wiem, że brzmi to bardzo ortodoksyjnie. Ale stanu rzeczy nie zmienisz przez krzyczenie na katolików. Taka jest po prostu natura człowieka.
  • Odpowiedz