Wpis z mikrobloga

Kupiłem jimmyjoy 140 posiłków na cały miesiąc, ale według mnie jest dużo gorszy w konsystencji i smaku od huel. Jest mocno wyczuwalny słodzik w smaku, konsystencja przypomina piasek.
Dodatkowo chyba nie siada mi z moją nietolerancją FODMAP ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeszcze spróbuję przez kilka dni, ale nie wiem co dalej.

W przypadku huel byłem bardzo zadowolony, ale w przypadku tego - porażka...

#huel #jimmyjoy #yfood #dieta
  • 9
  • Odpowiedz
  • 0
Top najgorszych smaków jakie miałem okazję testować:
1. Czekoladowy
2. Pistacjowy

Jak ktoś chce kupić to chętnie sprzedam. Mam dwa opakowania czekoladowego na 25 porcji - jedno nie otwarte.
Mam jedno opakowanie pistacjowego na 10 porcji - otwarte.
  • Odpowiedz
  • 0
@To_ja_moze_pozamiatam: dodanie/usunięcie wody nie pomoże. Proszek JimmyJoy nie pęcznieje, nie rozpuszcza się, nie łączy się w większe struktury, nie ulega rozpadowi.
Powoduje to, że się szybko rozwarstwia (coś w stylu kreatyny) i czuć go między zębami.
  • Odpowiedz
@TiREX: No jak tam uważasz. Piję go od bardzo dawna. Nigdy nie miałem problemów z proszkiem między zębami bo go przez zęby nie przepuszczam. To jest napój. Ja daję dużo wody i właściwie go nie czuję- piję jak wodę. Pierwszy raz też słyszę, żeby to miało pęcznieć- niby jak? Przecież to proszek.
Możesz też dać mało wody by mięć gęstą papkę. Nie wiem- może przez to, że jestem weteranem to
  • Odpowiedz
  • 0
@To_ja_moze_pozamiatam @Darknov
Update po tygodniu: do smaku się przyzwyczaiłem.
Jedyny dyskomfort w tym momencie to puszczanie mocnych wiatrów wieczorami, z którymi za bardzo nie wiem co zrobić.
Piję 2 litry wody dziennie. Jem 5 posiłków dziennie JimmyJoy.
Zastanawiałem się czy to nie przez za dużo białka, bo potrafiłem jeść 2x 35g białka + 3x 20g białka, ale jak zredukowałem do 1x 35g + 4x 20g to niewiele się zmieniło.
Może
  • Odpowiedz
@TiREX: Chyba trzeba się przyzwyczaić tzn. żołądek.
Ja jadam tak, że kilka- kilkanaście dni jem proszek na śniadanie albo 100% proszek (np. jak jestem w delegacji). A potem potrafię mieć tydzień albo miesiąc przerwy. I zawsze jak wracam na proszek (częściowo albo całkowicie) to mam jeden dzień przyzwyczajenia gdzie...wolę być blisko kibla. A potem już pełen luz. Więc może to jest kwestia przyzwyczajenia się bebechów.
  • Odpowiedz