Wpis z mikrobloga

Kilka miesięcy temu w sobotę, pojechałem do znajomych na piwo jak to #zagranicowuk wszyscy pijo. Posłuchaliśmy RobertaM, Ona tańczy dla mnie, ponarzekaliśmy na pogodę i zrobiło się już późno w nocy. Jako, że w portfelu miałem tylko 20 funtów, a do domu w #!$%@? daleko postanowiłem zamówić taksówkę. Nie wiem co mnie podkusiło wydawać aż tyle pieniędzy na takse. Ciągle myślałem czy to aby dobra decyzja, ale jak kuhwa #testoviron może nosić rolexa i jeździć mustangiem to czemu mam być gorszy i nie wrócić sobie taksówką do domu.

Kierowca przyjechał. Wsiadłem i mówię - mam tylko 20 funtów i proszę mnie zawieźć jak najdalej Pan może w kierunku mojego miasta

tl;dr


Tak sobie jedziemy, staram się coś podpytać, ale, że zapomniałem rozmówek polsko-angielskich, więc #!$%@? mogłem. Wjeżdzamy do mojego miasta i kierowca pyta się o adres, więc podałem mu grzecznie i jedziemy dalej. Widzę, że kierowca zdecydował się odwieźć mnie pod sam dom. Wjeżdżamy na ulicę gdzie mieszkam i mówię do kierowcy: Proszę się zatrzymać obok tego białego RollsRoyca


Kierowca zdumiony, pyta czyj to samochód. Odpowiadam grzecznie, że to mojego znajomego. Wręczyłem 20 funtów za podróż, wysiadłem i poszedłem w kierunku drzwi. Kierowca do samego końca odprowadzał mnie wzrokiem, czy aby na pewno tam mieszkam.

#coolstory #polacyzagranico
  • 1