Wpis z mikrobloga

Jedynym ratunkiem dla Monako byłby pomysł Berniego z jakimś skrótem. Żadne dodatkowe proste z DRS-em nic nie dadzą. Dzisiaj ustawiło się kilka pociągów. Za Leclerciem, za Russellem. Tsunoda zrobił swój mini pociąg. No i Alonso zrobił pociąg żeby Stroll miał jakieś szanse zbliżyć się do punktów. No i nie było szans przeskoczyć wyżej. A taki skrót szybszy o np. 5 sekund wiele by zmienił. Kierowcy w tych pociągach często jechali w odstępach poniżej sekundy. Więc ostatni miałby szansę przeskoczyć na początek. Ot choćby Bottas. Zmienił opony, szybko dojechał na koniec pociągu Alonso i tyle. Nic więcej nie mógł zrobić. Każdy kierowca mógłby skorzystać raz z takiego skrótu. 20 kierowców, 78 okrążeń. Masa możliwości strategicznych. Jedni używaliby skrótu tuż przed zmianą opon, inni po. Ktoś zostawiłby sobie ten skrót na ostatnie okrążenie, takiego jokera którym mógłby wygrać wyścig.
#f1
  • 3
  • Odpowiedz
@Gieekaa: @robeeert-zakolnica: albo losowo odcinać zapłon w bolidach na wybranych zakrętach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tak na poważnie, ten tor w dobie dużych bolidów jest do #!$%@? z kalendarza. Tyle i aż tyle. Niestety nikt tego nie zrobi, bo to Monaco, historia, splendor, ekskluzywność i obrzezane napletki na łódkach za kilkaset mln$.
  • Odpowiedz