Aktywne Wpisy
Kearnage +875
zeszyt-w-kratke +37
#powodz
ależ mnie denerwuje to oskarżanie ludzi o budowanie się przy rzece i na terenach zalewowych XD skąd zwykły człowiek kupujący mieszkanie na parterze we Wrocławiu ma wiedzieć czy dany teren jest zalewowy czy nie. Bo to że coś stoi przy rzece nie oznacza że jest terenem zalewowym, jakby tak patrzeć to by trzeba przenieść każde większe miasto o kilka kilometrów bo przepływa przez nie rzeka. Państwo, samorządy wydają pozwolenia
ależ mnie denerwuje to oskarżanie ludzi o budowanie się przy rzece i na terenach zalewowych XD skąd zwykły człowiek kupujący mieszkanie na parterze we Wrocławiu ma wiedzieć czy dany teren jest zalewowy czy nie. Bo to że coś stoi przy rzece nie oznacza że jest terenem zalewowym, jakby tak patrzeć to by trzeba przenieść każde większe miasto o kilka kilometrów bo przepływa przez nie rzeka. Państwo, samorządy wydają pozwolenia
Więc powiedzcie mi jak to jest, że osoba, która jest DOKTOREM historii ma taką łatwość w wygłaszaniu niczym nie podpartych banialuków, często jawnych banialuków, których obalenie średnio rozgarniętej osobie zajmie kilka sekund szukania w Google? Jak taka osoba może mieć jakikolwiek autorytet wśród ludzi i nie mieć wstydu do naginania zasad dziedziny nauki, z której się wywodzi? Wydaje mi się, że prawdziwy, doświadczony historyk pierwsze co to myśli o podparciu swoich tez źródłami, a nie skupia się na gadaniu, żeby gadać, tworząc często idiotyczne strumienie świadomości, bazujące tylko i wyłącznie na emocjach i awersjach.
#napierala #bydlezewschodu #bestiazewschodu #ksiadznapierala
Naukowcem to ta osoba była jak pracowała na uczelni, nieudolnie z resztą, bo nie uzyskała habilitacji. Teraz ta osoba jest kimś w rodzaju komentatora polityczno-społecznego, bo za to jej ludzie jawnie i być może jakieś fundacje niejawnie płacą. Jeśli chodzi o tytuł naukowy, to ta osoba używa go jedynie do nadania sobie autorytetu, bo wiele niemądrych osób podąża za autorytetem, zamiast za siłą argumentu.
Otóż nie. W opisanej sytuacji nie można mieć pewności, że to co piszemy jest prawdą. PRAWDĄ jest natomiast każde słowo wypowiedziane przez Głosiciela PRAWDY, czyli księdza Napierałę, który zawsze ma rację i tyle, niezależnie od źródeł lub ich braku.
Ale możesz również być hoojwym, śmieciowym historykiem i pisać na podstawie tego co napisał ktoś inny, kto rzeczywiście pisał na podstawie źródeł czyli przelewać z pustego w próżne