Wpis z mikrobloga

@97Turbo mam obie, i do mnie bardziej trafiła ta Iwucia ze względu na mocniejszy praktyczny aspekt, natomiast parę rozdziałów u Mateusza związanych z bardziej teoretyczną stroną też były warte przeczytania. Za to praktyczna część Inwestomatu jest lepiej zrobiona bezpośrednio na blogu, plus te arkusze do śledzenia inwestycji robią robotę. Ale patrząc z perspektywy czasu, raczej kupiłem obie książki w ramach podziękowania obu autorom za ich pracę i wkład w edukację finansową.
  • Odpowiedz
@97Turbo: inwestomat.
Jak dla mnie to wlasnie jego ksiazka jest bardziej praktyczna, bo iwuc ma duzo "oszczedzanie jest fajne i badz ostrozny". I takie troche kyosaki style. Uwierz w sibie i takie tam.
Podczas gdy ksiazka inwestomatu podaje kilka roznych przykladow co sie stanie jak stanie sie X, wiec widzisz ralnie jak to wplywa na pieniadze przy danym wydarzeniu.
  • Odpowiedz