Wpis z mikrobloga

@uioou45645fgd: a to chyba w lajta poszła rozmowa telefoniczna, gdzie dobrze było słychać jego głos. Coś tam mówił, że nie musi daleko chodzić po zioło, bo tylko do szuflady. Samo mówienie czegokolwiek majorowi było #!$%@?, on się zawsze między słowami wygadał. Monisia też coś tam podkręcała wtedy, później ją straszył, że sprawy załatwi inaczej.

Z tym, czy posprzedawał kolegów to nie wiem, bo żaden papier na niego nie wypłynął, także
  • Odpowiedz