Wpis z mikrobloga

TO JESZCZE JEDNA HISTORIA KOŁCHOZOWO-BABOWA
A jak już mam wenę to opowiem wam o jeszcze jednym #logikarozowychpaskow w moim #kolchoz no bo co xD. W pracy mam takiego no... patusa, jara zioło, bierze jakieś kryształy, płaci alimenty. Nie oceniam go przez pryzmat tego, bo ja z nim tylko pracuję, i w robocie dobry z niego kolega. Nigdy nie odmówił pomocy. Sam nie jest jakiś rozgarnięty, ale pracuje, nie boi się wysiłku, pogadać też z nim się da na jakieś proste tematy. Jak się zatrudniłem to on też był nowy w pracy i na początku ulegaliśmy babom mocno, bo wiadomo, nowe miejsce.

Baby, jak to baby wykorzystywały to. Wyobraźcie sobie, że my zasuwaliśmy fizycznie dosyć mocno, natłok obowiązków a te potrafiły przyjść i powiedzieć, żeby puste kartony wynieść im z działu. PUSTE KARTONY, które ważą nie wiem.. 5 kg? Najlepsze, że one potrafiły nawet nam podrzucać te kartony na nasz dział, my zbieraliśmy #!$%@?, że burdel a one się tłumaczyły, że chciały byśmy my je wyrzucili. Pewnego razu jedna z bab podbiła do tego kolegi znowu z prośbą o wywalenie kartonów. On #!$%@? kazał jej #!$%@?ć i powiedział, że z #!$%@? spadła xD.

Baba w płacz. Poszła do szefowej się poskarżyć. Akurat szefowa spoko babka i była zadowolona z naszej (mojej i kolegi) pracy, więc tylko "oficjalnie" powiedziała, by tak brzydko nie mówił xD. Baba się obraziła i od tamtej pory (już drugi rok) ten kolega ma spokój. Troszkę zazdroszczę, bo ja jednak nie mam nigdy odwagi tak powiedzieć do jakiejś baby xD

#przegryw #pracbaza #kolchoz #logikarozowychpaskow #rozowepaski
  • 11
  • Odpowiedz
@HuopWsiowy: Nigdy nikomu nie pomagaj za nic i nigdy nie rób więcej niż masz na umowie, bo w większości przypadków nic z tego nie masz oprócz dodatkowych obowiązków.
  • Odpowiedz
@HuopWsiowy: niektore rozowe to bym przeciagal koniami po betonie. Kiedys taka jedna cos do mnie #!$%@? na koniec pracy. Jakies wyrzuty mi robila totalnie z dupy, bo na co dzień nawet nie bardzo mialem z nia jakikolwiek kontakt. Zobaczyla, ze nie bardzo mnie ruszaja jej slowa, to postanowila rozpaczac wycieczki osobiste.

Odpowiedzialem jej takze paroma milymi slowami, to z rykiem poleciala na skarge do kierownika. Oczywiscie ja bylem najgorszy, ale
  • Odpowiedz
potrafiły przyjść i powiedzieć, żeby puste kartony wynieść im z działu. (...) Najlepsze, że one potrafiły nawet nam podrzucać te kartony na nasz dział


@HuopWsiowy: to już jest #!$%@?ństwo. I naprawdę sensowna podstawa do akcji dyscyplinującej gdyby szefostwo (niech zgadnę?) nie miało tego w dupie.
  • Odpowiedz