Wpis z mikrobloga

Uwaga, będę się chwalił.

Otóż za kilka dni wychodzi najnowsza książka w moim przekładzie: Kobiety w kokpicie. Zapomniane bohaterki drugiej wojny światowej (oryg. Spitfire Women). Wreszcie było mi dane tłumaczyć książkę o tym, co uwielbiam najbardziej: o lotnictwie, o lataniu, o brytyjskich samolotach, o Spitfire'ach. :) Nie będę się rozwodził nad treścią, bo kto chce, przeczyta sobie opis na stronie wydawcy, ale ponad to, co można tam znaleźć, chcę dodać jedno: to po prostu kapitalna opowieść o zamiłowaniu do latania i o tym, że wojny tak naprawdę wygrywa się na zapleczu frontu.

No i jest to zdecydowanie najlepsza książka, nad jaką kiedykolwiek pracowałem. Zarówno pod względem jakości samej treści, jak i poziomu mojej własnej pracy; wiem, że to pierońsko nieskromne, ale po prostu widzę, jak wiele nauczyłem się w ciągu ostatnich paru lat i jak ta wiedza przejawia się w praktyce. :)

Jakby kogoś to interesowało (moim zdaniem dla miłośników lotnictwa i historii drugiej wojny światowej to lektura prawie obowiązkowa), to na stronie wydawnictwa można ją teraz kupić o 20 zł taniej. I nie, nie dostaję żadnych procentów od liczby sprzedanych egzemplarzy. :)

#historia #lotnictwo #ksiazki #przechwalki
CanisLupusLupus - Uwaga, będę się chwalił.



Otóż za kilka dni wychodzi najnowsza ks...

źródło: comment_JDFabOJBkT4GxIO9LYvca5qlmB10BJFG.jpg

Pobierz
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CanisLupusLupus: Bardziej liczyłem na coś z pracą tłumacza, bo mnie samego to interesuje. Jesteś po anglistyce, jak tłumaczysz pojęcia specjalistyczne i gdzie znajdujesz potrzebne źródła ? I standardowo, ile dolanów można zarobić na takiej książce ?
  • Odpowiedz
@rybako: Jestem po anglistyce. Pojęcia specjalistyczne lotnicze mam w głowie. Pojęć specjalistycznych innych szukam (w internecie), co często pochłania bardzo dużo czasu, bo trzeba potem jeszcze zweryfikować, czy dobrze się znalazło, a często jest to szukanie na ślepo.

Ile można zarobić? Absolutnie nie ma reguły. Może być tak, że dostaniesz 8000 za książkę, nad którą pracowałeś 2 miesiące, albo 5000 za książkę, nad którą pracowałeś 4 miesiące.
  • Odpowiedz
@CanisLupusLupus: Skoro łączysz pracę tłumacza z zainteresowaniami "lotniczymi" - polecam zainteresować się naszą Doliną Lotniczą z Podkarpacia - wyślij oferty, referencje, jest tu kilka spółek z branży lotniczej. WSK, Mielec, prywatne firmy ze strefy, Port Lotniczy Jasionka. 80 % ich zleceń to zlecenia via e-mail, na zasadzie ustalenia treści umowy, parametrów silnika, tubylcza Polibuda potrzebuje tłumaczy "lotniczych" do projektów unijnych itp. Poradzisz spokojnie.

Tak się składa, że jestem wspólnikiem w
  • Odpowiedz