Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jest sens szukać pomocy u psychologa/terapeuty/psychiatry jeżeli wkurza i irytuje mnie pracowanie? Po prostu nienawidzę wstawać rano i pracować. Tak, nie znam innego sposobu niż praca na etacie. Zmiana pracy nic nie pomaga. Jestem przed czterdziestką. Mam wyższe, jestem po it, ale nie pracuje w tym. Nie lubię tego. Pracuje obecnie poniżej swoich kwalifikacji. Zarabiałem więcej po studiach z 15 lat temu niż teraz. Nie interesuje mnie wyścig szczurów, zadowolę się najniższą krajową i nie chce więcej.
Mam w miarę spokojną pracę, mam być do dyspozycji i jestem takim przynieś, podaj, pozamiataj (biuro, nie januszex). Ale mimo wszystko stresuje mnie to, nie chce mi się nic robić, wszystko jest na siłę. I nawet w domu myślę o tym, że jutro znów coś tam będzie do zrobienia. Weekendy dają chwilową ulgę. Ale nie potrafię podejść do tego aby mieć wywalone na to i robić swoje.
Czy jakiś lekarz jest w stanie mi pomóc? Próbowałem kilka razy z psychologiem to odebrałem to jako skok na kasę. Zero konkretów tylko kolejne wizyty i opowiadanie o niebieskich migdałach. Rady na zasadzie idź pobiegaj, zobaczysz efekty. Często nawet abstrakcyjne porady typu aby wrócił do it i tam zarabiał grubą kasę. Ale nie tego chce.
Myślicie, że znajdę kogoś kto mi pomoże? Jest sens szukać pomocy u psychiatry i liczyć na jakieś leki?
#zalesie #psychologia #psychiatria #psychoterapia #depresja #lenistwo



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy jakiś lekarz jest w stanie mi pomóc?


@mirko_anonim: krotko. Nie. Jezeli liczysz, ze ktos po prostu przelaczy jakis przelacznik, da Ci jakis srodek albo w inny cudowny sposob CI pomoze to odpowiedz brzmi po prostu NIE. Nikt nie jest w stanie Ci pomoc na takiej zasadzie, ze trzecia osoba lub substancja bez Twojej checi cos za Ciebie zrobi.

Najbardziej lubie analogie do silowni. Najlepszy trener personalny i najlepsze substancje nie zdadza sie na wiele, jezeli nie bedziesz trenowal, nie zmienisz nawykow co do sportu i diety. Tak po prostu. Bez tego nigdy nie bedzie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Jesteś zdrowy, masz #!$%@?ą robotę to jak masz się czuć?
Lekarz leczy, ty masz zwyczajną reakcję, jak każdy zdrowy człowiek. To jak jeść gówno i wmawiać sobie, że to lody. Tak się nie da.
Psycholog pomaga dojść do źrodła problemów i znaleźć sposoby jak sobie z nimi poradzić. Pomaga, a nie robi to za ciebie. Nie da się wrzucić pieniążka i wyjąć odpowiedzi. Sugerowanie biegania może być elementem procesu dojścia przez ciebie do czegoś, czego ci brakuje, czego nie wiesz o sobie.
A tabletek układających życie czy podejmujących za nas decyzje nie ma.

Zmiana pracy nie pomaga, bo “zmieniasz” na to samo - inaczej nie byłbyś wciąż poniżej kwalifikacji. Ale do IT nie pójdziesz “bo nie”. Porady nie są abstrakcyjne, są dobre i to ty grymasisz. Albo zwyczajnie jesteś świadomy, że wypadłeś z obiegu, popełniłeś błąd i łatwiej jest szukać powodów poza sobą. Nic nie piszesz o tym co jest nie tak z twoją początkowo wybraną drogą, jak to się stało, że zarabiałeś więcej? W dupę możesz wsadzić wyższe, jeśli nie chcesz z niego korzystać, w jaki sposób w takim razie porównujesz poziom swoich
  • Odpowiedz
Porady nie są abstrakcyjne, są dobre i to ty grymasisz


Skąd wiesz, że dla niego to będzie dobre?

@kamillosbombos: myślę, że terapeuta po pierwsze chciał usłyszeć to nie, bo nie jest telekinetykiem, po drugie go interesowało bardziej dlaczego nie.

Bo terapeuta w dupie ma decyzje pacjenta, jeśli nikomu nie zagrażają, a bada procesy
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czym właściwie tak się stresujesz. Co w tej pracy i poprzednich sprawiało, że się stresowałeś i przejmowałeś. Najprawdopodobniej przejmujesz się nadmiernie. Przejmujesz się czymś, czego inni nawet nie zauważają. Jak sobie odpuścisz i będziesz miał bardziej olewcze podejście, to nawet nikt nie zwróci uwagi, a jednocześnie będziesz lepiej pracował, więcej i lepiej robił, co jest w pewnym sensie paradoksem. Ważną sprawą jest to, że
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 2
✨️ Autor wpisu (OP): @programista15cm: to w takim razie nie ma sensu się za to brać, niech będzie tak jak jest, serio nie chce mi się podejmować walki bo to za dużo mnie kosztuje, liczyłem, że może są jakiś leki że stanę się uśmiechniętym ziomeczkiem który będzie chodził do pracy punktualnie i się z niej cieszył - bo tak wygląda to u moich współpracowników - co mnie strasznie dziwi

@programista15cm: jakby to było takie proste z tą przyczyną to tak, chętnie poznam ale skoro na paru spotkaniach nic z tego nie wyszło tylko znów opowiadałem o szkole podstawowej tej pani to doszedłem do wniosku że nic z tego nie wyniknie
a przyczyny może nie ma bo nigdy mi się uczyć nie chciało. Sciągi, gotowce i kombinowanie - tak minęły mi lata szkolne i studenckie

@kamillosbombos: Prace zmieniam bo jej nie lubię, szukałem takiej w której nikt nie będzie ode mnie niczego na poważnie wymagał. Po pracując w it czułem się jak jakiś śmieć mimo, że zarabiałem i ze zarobki były jeszcze większe na wyciągnięcie ręki. Ale mi się nie chciało. Bo trzeba tyrać, bo trzeba się skupić. A ja wolę bąki zbijać. I decyzja aby odejść z it do dziś uwazam za najlepszą. Niedobrze mi jak pomyślę że i tak tyle wytrzymałem. Czułem się jakbym na siłę wsadzał rękę w ogień. A czy bym zarabiał 5, 10 czy 25tys zł nie robiło mi różnicy. I serio robiąc na magazynie łatwiej mi było zacisnąć zęby, włączyć tą muzykę na uszach i te 8h powtarzać te czynności niż siedzieć nad jakimś kodem i główkować.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 2
✨️ Autor wpisu (OP): @Nemayu: No widzisz. Ciężko to nazwać stresem nawet. Po prostu to jest takie lenistwo, że cały czas mam w głowie, ze znów ktoś coś będzie chciał. A mi pracować się nie chce. Nie daje to żadnej frajdy. Tak, przejmuje się nadmiernie.
Do zwolnienia mnie to raczej daleko, nie mam teraz żadnej odpowiedzialnej pracy. Po prostu muszę być punktualnie i już samo to jest dla mnie
  • Odpowiedz
niech będzie tak jak jest,


@mirko_anonim: z takim podejściem zaden specjalista Ci nie pomoże - dlatego od razu Ci powiedziałem jak jest, bo szkoda Twojej kasy.

Gdybyś chciał się zmienić, odzyskać ambicje, motywacje do życia to jak najbardziej wszystko jest możliwe.
  • Odpowiedz
Winna może też być najzwyczajniej jakaś osoba lub kultura pracy tam obowiązująca - wypalenie zawodowe, mobbing.


@Nemayu: watpie, on ma po prostu uszkodzony układ nagrody, nie ma dyscypliny, ogółem taki dziecinny hedonistyczny sposób postrzegania świata - rozpoznaje bo sam taki miałem / mam

Za cel w życiu postawilem sobie ustawic sie (dorobić) tak żebym nie musiał już wcale pracować, co w zasadzie udalo mi się osiągnąć już teraz. Ale też
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Praca dla większości ludzi to przykra konieczność i tutaj żaden psycholog tego nie zmieni, który zresztą pewnie sam nie lubi swojej pracy. Niektórym pomaga konieczność utrzymania rodziny czy hobby, żeby nie zwariować.
  • Odpowiedz
@programista15cm: Cope :) Większość ludzi nie widzi celu w swojej pracy poza zdobyciem pieniędzy. OP nawet nie chce pieniędzy, to tym bardziej logiczne, że trudniej znaleźć cel.
  • Odpowiedz
Większość ludzi nie widzi celu w swojej pracy poza zdobyciem pieniędzy


@cyk21: to prawda, oni tego sensu nie widzą. Co nie znaczy, że go nie ma. I nie znaczy, że nie mogą go dostrzec

Większość umiarkowanych problemów psychicznych się bierze z gardzenia swoim życiem, tym co się ma
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: No to pozostaje przestać nastawiać się do pracy jako przykrego obowiązku, ale zwrócić swoją uwagę na to, co byś chciał robić, co w tej pracy ci się podoba, czerpać przyjemność z tych krótkich momentów. Im dłużej będziesz szukać, tym więcej ich znajdziesz. Narzekając zwracasz z kolei swoją uwagę na rzeczy złe i wynajdujesz ich coraz więcej, a normalnie byś ich nie zauważał, bo byłbyś zajęty tymi przyjemniejszymi, choćby byłbyś
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: No i pomimo wszystko chyba sprowadza się to właśnie do stresu i lęku. Nie, że jakoś mocno się tego boisz, ale przeżywasz to i te negatywne odczucia powodują taki lęk przed tym, że znów będziesz musiał iść do pracy i tam trwać. Gdy już pracujesz, to odczuwasz napięcie, które też mozna nazwać lękiem przed tym, że zaraz coś będziesz musiał robić. Zbytnio się tym przejmujesz i zajmuje ci to
Nemayu - @mirko_anonim: No i pomimo wszystko chyba sprowadza się to właśnie do stresu...
  • Odpowiedz