Wpis z mikrobloga

  • 0
Wygląda jak byś wiercił za dużym wiertłem, albo dużo się ukruszyło wokół tej kotwy.


@Capshov: wiertło było 12 zgodnie z instrukcja, ale troche sie wykruszylo. Bedzie trzymac?
  • Odpowiedz
@bylembordo: Ja bym na tym nie usiadł. Jak któryś z kolegów pisał wyżej. Kotwa chemiczna + szpilka to pewne rozwiązanie. Szybciej wyrwie beton jak chemia puści
  • Odpowiedz
@bylembordo: zasadnicze pytanie: z czego jest sufit? Jeśli nie wiesz, to pytania dodatkowe: co to za budynek (stary/nowy, blok/dom/kamienica), czym wierciłeś (pierdziawką czy młotowiertarką), ile trwało wiercenie i czy w trakcie wiercenia wiertło wpadło w pustkę.

generalnie w żelbetowym suficie metalowa kotwa powinna trzymać po byku i nie ma potrzeby używania kotwy chemicznej, bo to co masz wystarczy. Gorzej, jeśli to jakiś sufit systemowy, wtedy wszystko zależy od tego, co
  • Odpowiedz
  • 0
@Jarek_P: hej, jak zawsze konkret z Twojej strony.
Nowe budownictwo, ale jak wiercilem to nie czulem odlamkow zelbetu, ale opor byl duzy.
Mialem pierdziawke makite 600w zmienilem na wretarke bezszczotkowa i poszlo :D
Nie było pustki, j.balem sie z tym z 30minut (chlodzenie wiertla)
  • Odpowiedz
@bylembordo: zatem wygląda na strop monolit. Szkoda, że nie skombinowałeś młotowiertarki, wywierciłbyś w minutę i miał równy otwór. Teraz wszystko się sprowadza do tego, czy rozdyźdany na szerzej masz tylko wlot tego otworu, czy całość, ale jeśli otwór jest równy, to kotwa stalowa będzie trzymać po byku, nawet gdybyś teraz chciał je wyciągac, to niekoniecznie musi być proste. Niemniej, jeśli masz wątpliwości, a obecne kotwy dają się wyjąć, to zastąp
  • Odpowiedz