Wpis z mikrobloga

@grzes_wu No właśnie akurat tutaj jest duża oszczędność. Bo można dostać 1000 koni za jedyne pół miliona a nie 2 miliony. To że kilka razy w roku na tankowaniu się postoji 15 minut dłużej można przeboleć
  • Odpowiedz
@Tiab: Jak Cię stać na auto za 500k to pewnie masz dom. Ładujesz się w nocy. Co rano budzisz się z pełną baterią. Dopiero jak planujesz jakąś daleką trasę musisz po myśleć o ładowarce.
WIĘKSZOŚĆ co wali trasy do pracy. na zakupy, krótki trip gdzieś to nawet w ciągu roku nie korzysta z ładowarek na trasach bo nie ma potrzeby.
  • Odpowiedz
@grzes_wu @Tiab Jeżdżę elektrykiem od 1.5 roku. Mam dwa. Nie mam juz spalinowego. Do tej pory poza domem ładowałem się 2 razy. Raz 24 minuty i raz przy okazji dla testu 5 minut.

W domu masz moc ładowania do 11kW czyli 50-70km zasięgu na godzinę. To nie jest tak że czekasz aż się rozładuje do zera i ładujesz do pełna. Dziennie zużywam ok 20% baterii i codziennie tyle doładowuje. Mam ustawione 80%.
  • Odpowiedz
@sruba_m3 dziękuję. No właśnie staram się nie chodzić do jeździć.

Jeszcze odnośnie ładowania to w tym roku wybieram się w dalszą trasę żeby wykorzystać darmowe km samochodem więc prawdopodobnie będę ładował się 8 raz po ~20min ale przynajmniej za darmo
  • Odpowiedz
@PiotrFr: Tylko spróbuj jechać w polsce dłużej 140 godzinę lewym pasem zaraz wsiada na dupe BMW którego kierowca musi jechać 200. Więc zwalniasz do prędkości ciężarówek a później na z powrotem się rozpędzj, wiem że jest odzyskiwanie energii ale i tak jest strata przy odyzkiwaniu a później rozpędzaniu po poprzedniej prędkości.
  • Odpowiedz
@biskup2k no właśnie w spalinowym w takim wypadku tracisz 100% energii a w elektryku do 30%. Dużo przyjemniej się jeździ.
No i albo jest luźno żeby ten 200 mógł tyle jechać I wtedy masz miejsce żeby zjechać bez zwalniania albo jest gęsto i nie ma miejsca na na te 200 i nie ma sensu aby zjeżdżać. Ewentualnie możesz też na chwilę przyspieszyć co też jest proste. Elektrykiem staram się jeździć 130
  • Odpowiedz
  • 0
@zibizz1 ziomuś 1000 koni na papierze. W realu? Solidne trasy rzedu kilkaset km musisz pokonywać z predkoscia umierającego żółwia, chyba że chcesz się ładować co 1,5h. Ale wiadomo, po bułki albo wyskoczyć 5km do miasta zajebioza. Z tym że po bułki albo zrobić 5km zajebista jest też elektryczna hulajnoga ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@p4wl rozumiem ból dupy, trasy kilkaset km+ wykonuje samolotem, ale w tym roku trochę pojeżdżę bo mam darmowy prąd do wykorzystania, do tej pory rzadko zdarzało mi się ładować na szybkiej ładowarce. Masz rację 1000km ma tylko w specyficznych warunkach. Ogólnie silniki w sumie mają 1200 ale ograniczeniem jest bateria, na pełnej ciepłej można mieć 1050 a na zimnej niepełnej może zejść poniżej 800. Mieszkam pod miastem i właśnie po bułki mam
  • Odpowiedz
  • 0
@zibizz1 bólu dupy nie mam, ale rozumiem projekcja wjechała ci motzno ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) skoro ty masz możliwość latania tras kilkaset km, to rozumiem #!$%@? z wszystkimi biedakami z elektrykami których destynacje akurat nie mają lotnisk, niech się bujają 90kmh ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@p4wl ziomuś żadna projekcja, czysta nienawiść do osób które opisują co muszę a czego nie muszę nie mając zupełnie pojęcia na temat tego jak żyje
  • Odpowiedz
  • 0
@zibizz1 o to widzę jeszcze masz przywidzenia, bo nie widzę żebym gdziekolwiek pisał co musisz, szkoda czasu to ciągnąć, żyj jak lubisz ( )
  • Odpowiedz