Wpis z mikrobloga

@erebeuzet: bo w Polsce to pytanie ludzie odbierają dosłownie, a w nim nie chodzi o to, że kogoś interesuje co u Ciebie, tylko o to, żeby wymienić 3 zdania w sklepie jak się na kogoś natkniesz i się rozejść ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@juzwakruzwa: Dokładnie. To jest to brytolskie „ALL GOOD”. Wszystkie narody związane kulturowo z UK mają te dziwną manierę. Nie interesuje cię jak ktoś się czuje to się nie pytaj. Jak ktoś jest dorosły to zrozumie a tak robi się jakiś durny festiwal unikania ciszy i tak na prawdę fałszywej gadki.
  • Odpowiedz
@macan: A dlaczego mają to odbierać inaczej? Tutaj się wychowaliśmy i w takiej kulturze, że normalnie to nieznajomi ludzie rzadko nawiązują ze sobą jakikolwiek dialog, a jak już to robią to w jakimś celu, a nie po to, aby się przywitać brytolskim "how are you?". Od tego jest zwykłe przywitanie się "Cześć" albo "Dzień dobry".
  • Odpowiedz
@Klepajro: a jeszcze są tacy, co chcą być przezorni i sygnalizować, że tak naprawdę mają cie w dupie i twoje problemy pytając

co tam dobrego u ciebie


jak ja ich kur... nienawidzę
  • Odpowiedz
bo w Polsce to pytanie ludzie odbierają dosłownie


@macan: i bardzo dobrze, akurat tego gównianego zwyczaju sprzyjającego obojętności, fałszywości, dwulicowości oraz opioidom i śmierci nie ma sensu transplantować tutaj
  • Odpowiedz
@macan: Po co ta nadmierna i sztuczna otwartość? Po prostu w USA masz takie zachowanie, że widząc kogoś na ulicy zamiast cześć to powiesz how are you? No, a on powie sztucznie I'm fine, thanks jak w starych podręcznikach angielskiego. No i Polacy pewnie próbują przejąć trend i zachowanie z zachodu. Uśmiechać się trzeba- z tym się zgodzę, ale jeżeli nie obchodzi Cię co tam u kogoś słychać rzeczywiście to po
  • Odpowiedz
@macan:
#!$%@? się do polskiej kultury? Mamy się zachowywać jak brytole, odpowiadać "jest super", a później sztucznie się uśmiechać? Wolę mówić jak jest, nawet jak jest mega #!$%@? i nie mam problemu z wysłuchaniem kogoś, kto ma gorszy okres.
  • Odpowiedz
@erebeuzet: Small talk to rak, ale ludzie są tak zaprogramowani, że wielu z nich postrzega ciszę za jakąś katastrofę i muszą z siebie wypluć nawet największe gówno, byle tylko kłapać dziobem
  • Odpowiedz
@erebeuzet: o ile u angoli to jest typowe powitanie na korpo callu i jakieś "I'm fine" ich satysfakcjonuje tak hindusi klasycznie nie rozumieją o co w tym chodzi, i zaczynają opowiadać, jak to mieli zatrucie pokarmowe po wczorajszym street foodzie (autentyk) xD
  • Odpowiedz
Dokładnie. To jest to brytolskie „ALL GOOD”. Wszystkie narody związane kulturowo z UK mają te dziwną manierę. Nie interesuje cię jak ktoś się czuje to się nie pytaj. Jak ktoś jest dorosły to zrozumie a tak robi się jakiś durny festiwal unikania ciszy i tak na prawdę fałszywej gadki.


@Grz3si3k: no wlasnie lepsze brytolskie All good, a nie festwial narzekania - jak ktos jest dorosly to rozumie ze druga osoba ma
  • Odpowiedz
@macan napisałeś neutralne zdanie z wyjaśnieniem, a tak się towarzystwo zesrało ( ͡º ͜ʖ͡º)

akurat tego gównianego zwyczaju sprzyjającego obojętności, fałszywości, dwulicowości


@toresh: że co?! :D Typowy wykopek ocenia innych swoją miarą, że wszyscy spiskują przeciw tobie. Uświadomię cię - to nie jest żadna dwulicowość, tylko tak w kulturze mają jako przedłużenie "cześć" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Grz3si3k a polackie zachowanie to nadąsana morda i łeb w dół.
Tak się po prostu przyjęło.
Jak w Korei ktoś przychodzi do kogoś do domu, to się go pytają czy jest najedzony. I nie chodzi tutaj gospodarzowi, żeby nakarmić przybysza, tylko się dowiedzieć czy u niego wszystko ok.
  • Odpowiedz