Wpis z mikrobloga

Co trenować i brać, żeby choć trochę poprawić formę startową? Dziś bym to ostatecznie zweryfikował, ale po wczorajszej "rekreacji" zaspałem na pociąg i nie dojechałem. Formy wyścigowej nie ma. Pod górę chwilę pocisnę i zadyszka / mięśnie, a trzeba będzie jechać blisko 30 km na pełnym gazie (trochę górek, piachu, ale przeważnie płasko). Mogę mieć duże szanse na pudło. Część wymiataczy przechodzi do kategorii wyżej, a część już się nie ściga. Piernik wie, kto przyjedzie. Namawiam konie, żeby pojechali do konkurencji. Super, gdyby jeszcze odbywał się wyścig szosowy. Ale do sedna. W tygodniu śmigam tylko do roboty, a w weekendy różnie, bo raz śmignę 60-80 km (z wiatrem), potem mi się nie chcę, a czasem wyskoczę na górki. W zimie jako tako formę miałem, a zauważyłem, że początkiem wiosny mi spadła. Po prostu nie chce mi się już zajeżdżać. Brakuje tej motywacji z lat 2017-2018 (kiedy zaczynałem, nie mając dobrego sprzętu) i 2020-2022 (jeździłem wtedy najwięcej). Kilka osób mi proponowało opiekę trenerską i rozpisanie planu treningowego. W tym roku już pewnie nie ma sensu, ale jeśli będę to kontynuował, to na przyszły sezon musi być rozpisany plan i wtedy nie będzie wymówki, że się nie da, że nie ma kiedy, że zimno, że pada, że mam inne rzeczy do roboty, że długo w robocie siedzę... Chociaż to dopiero początek sezonu i może coś da się wycisnąć. Ale mój organizm coraz gorzej to znosi.

Odnośnie tego konkretnego wyścigu to nie wiem, czy teraz katowanie interwałów lub tempówek tylko nie pogorszy sprawy, bo zostało 10 dni i lepiej skupić się na suplementach i regeneracji. No i na przejechaniu trasy, poznaniu wszystkich kruczków, którędy co objechać, gdzie wyprzedzać, itd. Mam wciąż tego full karbon rumaka i pewnie jego wezmę, choć na tym płaskim szutrowym odcinku wcale nie było szybciej, a nawet wolniej, ale nadrabiał na pozostałych odcinkach.

#rower
  • 10
  • Odpowiedz
@Wycu91: na czym ta kontrola polega - chyba na oddaniu moczu i pobraniu krwi - a więc jakby mnie pielęgniarka z igłą zaczęła ganiać po miasteczku zawodów, a inny facet chciałby mnie podglądać w kiblu, to też bym się wycofał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Wycu91: streszczę. Jeden z trudniejszych amatorskich wyścigów w hiszpanii, więc stosunek nieukonczenia wyścigu jest dość wysoki(lekko ponad 40%), do tego jest to etapówka. Nie sądzę że nie było tam amatorów pewnych specyfików, szczególnie tych koło 40, ale wpaść można na efedrynie czy glucardiamidzie, substancjach dostępnych w aptece.
  • Odpowiedz