Wpis z mikrobloga

Wiedzieliście, że są ludzie kasujący na komputerze PDFy? Bo ja nie wiedziałem. Dla mnie to niewyobrażalne. A wyobraźcie sobie, że są ludzie, którzy wyrzucają stary telefon, na którym mieli zainstalowane aplikację Pisma Świętego. Miałem znajomego, który po przeczytaniu na czytniku Pana Tadeusza skasował wszystkie jego wersje epub pdf i mobi. Jak tacy barbarzyńcy potrafią później na siebie spojrzeć w lustrze?

#ksiazki #bekazpodludzi
Bananek2 - Wiedzieliście, że są ludzie kasujący na komputerze PDFy? Bo ja nie wiedzia...

źródło: IMG_2235

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
@FFFFUUUU: dla niektórych książki to element wystroju mieszkania dla innych rozpałką do grila/pieca, może być podstawka pod mebel albo produktem do zarabiania. Z tym ostatnim przypadkiem idzie zazwyczaj w parze niska wartość kulturalna/edukacyjna/ artystyczna czy czasoumilaczowa
  • Odpowiedz
  • 5
@FFFFUUUU: wiem, też cenię sobie różne teksty w formie książek, ale cenię ich ogólnie treść, a nie sam fakt, że są książką. Tragedią jest wyrzucenie książki, która jest wartościowa i jednocześnie niedostępna. Dlatego usunięcie chomika byłoby dla mnie tragedią na poziomie spalenia biblioteki Aleksandryjskiej, bo nieraz stamtąd udaje się zdobyć zaginione media już niedostępne w obiegu. Dlatego jak są wartościowe książki tak ważna jest ich digitalizacja. Ale wyrzucenie starych nieaktualnych encyklopedii
  • Odpowiedz
@Bananek2: Na upartego, stare i nieaktualne już encyklopedie też mają pewną wartość poznawczą. Można na ich przykładzie obserwować, jak zmieniał się stan wiedzy w danym zakresie, jak wyglądał dobór i definicje haseł, co mogło na to wpływać i tak dalej. Niemniej to zagadnienia interesujące raczej dla wąskiego grona specjalistów zajmujących się historią określonej dyscypliny bądź historią nauki w szerszym zakresie.

Takie książki mimo wszystko nie powinny przepadać bezpowrotnie - ich treść
  • Odpowiedz
  • 1
@Apaturia: przypomina mi to podobne zjawisko, gdy ludzie mają przekonania, że "nie wyrzuca się chleba" i jak zobaczą chleb w śmietniku to go wyciągają, bo uzasadniają tym, że "nawet jak jest spleśniały to można rozrzucić ptakom", żeby się nie zmarnował. A później dowiadują się, że kaczki i gołębie wcale nie mogą jeść chleba, chorują i mogą od tego umierać. Książki są jak ten chleb, a biblioteki jak te ptaki.
  • Odpowiedz