Wpis z mikrobloga

Byłam oglądać chatę na nowobogackiej wsi, ale totalne zadupie 40km do miasta. No i agent tam zachwala wiadomo, że przecież wszyscy i tak pracują zdalnie, a na miejscu dla dzieci jest szkoła i przedszkole pierdu pierdu.
Sam dom ok, ale przejechałam wioskę wzdłuż i wszerz.
Plusy brak patologii tam totalnie są same nowe domy, las niedaleko, dino xD no i cena jak mieszkanie 2p w mieście.
Minusy: brak infrastruktury, żadnego miejsca dla mieszkańców, żadnego boiska, ogólnodostępnego placu. Taka osada bez klimatu. Tylko domy i nic więcej.

I sobie uświadomiłam że byłam wychowana w mieście, gdzie chodziłam na zajęcia dodatkowe i nad jezioro i stacjonarnie gdzieś w szkółkach. W sensie nie nudziło mi się po lekcjach, było zawsze gdzie wyjść z przyjaciółmi, bo mieszkaliśmy w zielonej dzielnicy, praktycznie w ogóle nie potrzebowałam transportu rodziców. I chyba nie chce skazywać dzieci na wiejskie życie na zadupiu gdzie będą uzależnione ode mnie i mojego samochodu.
Chyba będę mieszczuchem do końca życia
#miasto #wies #przeprowadzka #rozkminy
  • 7
  • Odpowiedz
@moniuszki: i co by nie mówić o prlowskim planowaniu to jednak było jakieś minimalne chociaż zapewnianie rozrywek mieszkańcom i miejsc do wypoczynku a nie tylko zapełnianie wolnych przestrzeni blokami.
  • Odpowiedz
@moniuszki atrakcje dla dzieci na wsi poniżej. Ale z drugiej strony żadne specjalne boisko czy plac zabaw nie jest na wsi potrzebny (widać po tym że jesteś z miasta). Tam placem zabaw jest cała okolica. Żaden miejski plac zabaw temu nie dorówna. Jedyny minus to ograniczony wybór zajęć pozalekcyjnych, ale jeżeli to taka nowobogacka miejscówa to i z tym nie powinno być problemu. Jeżeli szkoła jest blisko to gdzie chcesz wozić dzieci?
CheSlaw - @moniuszki atrakcje dla dzieci na wsi poniżej. Ale z drugiej strony żadne s...

źródło: temp_file6753787488916976370

Pobierz
  • Odpowiedz
I chyba nie chce skazywać dzieci na wiejskie życie na zadupiu gdzie będą uzależnione ode mnie i mojego samochodu.


@moniuszki: nie chcesz. Ja oraz brat mamy to za złe rodzicom. Do czasu otrzymania prawa jazdy była lipa, zwłaszcza zimą, bo latem był rower/skuter. W naszym przypadku ostatni autobus przyjeżdżał z miasta do domu o 16:20, więc jakiekolwiek zajęcia dodatkowe, spotkanie z kolegami wieczorem czy w późniejszym wieku wyjście z jakąś koleżanką
  • Odpowiedz
  • 2
@CheSlaw generalnie mogłabym mieszkać na wsi ale bardziej podmiejskiej tu było za daleko no i jakiejś takiej bardziej klimatycznej, przyjaznej mieszkańcom.
Nie czułam że to jest to po prostu.
  • Odpowiedz
I chyba nie chce skazywać dzieci na wiejskie życie na zadupiu gdzie będą uzależnione ode mnie i mojego samochodu.


@moniuszki: bardziej skazesz siebie dajac sobie drugi etat jako kierowca

dzieci dadza rade bez tej calej "infrastruktury" o ktorej piszesz, mlodzi i tak wola aktywnosci w internetach, jakies realne zajecia dodatkowe to bardziej wymysly starych niz tych dzieci
  • Odpowiedz