Wpis z mikrobloga

Natan Marcoń w rozmowie z Arturem Przybyszem: „Boxdela" nie będzie przy okazji gali FAME 21. Będzie dalej włodarzem, będzie miał udziały, ale nie będzie udzielał się publicznie przy tym wydarzeniu.

Kilka godzin później na transmisji na żywo „BOXDEL" potwierdził nijako tę wiadomość, stwierdzając, że „jest bardzo możliwe, iż nie będzie mnie i Wojciecha Goli na konferencjach na następnej gali".

Były rywal między innymi Denisa Załęckiego czy Piotra Szeligi poruszył oczywiście kwestię taśm, na których znajduje się Michał Baron. Według Marconia są to tak „gangsterskie" rozmowy, że oprócz grożenia jego rodzinie, można na nich usłyszeć, że na maj planowana była ustawiona walka „Boxdela" z „Wielkim Bu". Pojedynek miał wygrać Masiak, co jest rzeczną naturalną, ale starcie miało potrwać trzy rundy. Natan nie chce bruździć organizacji FAME, ale na tych nagraniach są takie rzeczy, że mimo sympatii do wielu ważnych osób z federacji, nie będzie się dało przejść obok tego obojętnie, gdy „iDelti" nagadał niewiarygodnie obrzydliwe rzeczy na jednego z udziałowców — Rafała Pasternaka. Na potwierdzenie wszystkich tych słów Natan pokazał Przybyszowi wiadomości od jednego z pracowników FAME z ukazanymi danymi osobowymi, który prosi go o nie publikowanie tych materiałów.

21-latek w dalszej części rozmowy z byłym rzecznikiem prasowym federacji KSW zadeklarował się, że kończy całkowicie z zapowiadaniem czegokolwiek. Żadnych filmów, żadnych taśm, żadnych brudów. Jeśli będzie coś miał i będzie chciał to opublikować, to zrobi to w tym samym momencie, w którym o tym pierwszy raz wspomniał. Zaznaczył jednak, że mimo zmiany kontentu na swoich kanałach na YouTube czy TikToku, dalej będzie kontynuował karierę freakfightera w takim stylu, jak to robił w ostatnich miesiącach.

#famemma
  • 8
  • Odpowiedz
zadeklarował się, że kończy całkowicie z zapowiadaniem czegokolwiek. Żadnych filmów, żadnych taśm, żadnych brudów. Jeśli będzie coś miał i będzie chciał to opublikować, to zrobi to w tym samym momencie, w którym o tym pierwszy raz wspomniał.


Już znamy jego gierki. I tak pewnie nic nie powie albo zapłacą mu za milczenie.
  • Odpowiedz