Wpis z mikrobloga

Śniło mi się że uroiłem sobie jakąś misję życiową i doszedłem do wniosku że największe nieszczęścia tego świata biorą się z ustawodawczego niedbalstwa, a konkretnie z niezrozumiałej fetyszyzacji systemu dziesiętnego przy ustalaniu wysokości różnych podatków i wydatków państwa.

Że ooo wydamy na wojsko 5% PKB. Czemu akurat 5 a nie 5,153?? Kto i na jakiej podstawie wyliczył, że to powinno być 5,000%? Przecież to są miliardy złotych, na które ktoś machnął ręką i stwierdził, że dooobra #!$%@? tam, będzie ładnie, równo. I ja jeździłem, prostestowałem, nagłaśniałem problem, zafiksowałem się na tym kompletnie. I byłem w tym wszystkim sam jak #!$%@? Don Kichot walczący z wiatrakami. Z czasem zacząłem myśleć że jestem jakimś szurem i że nie jest tak źle z tym zaokrąglaniem i chciałem ograniczyć aktywność okryty płaszczem hańby.

A tu nagle widzę w telewizji, że gdzieś w Belgii powstało Europejskie Centrum Zaokrągleń i TAK SIĘ ZAGOTOWAŁEM, takiego wiatru w żagle dostałem. Wtedy zrozumiałem, że szury miały rację i że tu się kroi całkiem poważna teoria spiskowa. Pojechałem do tych frajerów i krzyczałem tam przez megafon przed ich siedzibą. Jeszcze mieli przed wejściem jakieś bezczelne hasło, coś w stylu "uczyńmy świat prostym", czy coś. Śmiecie.

Co ja mam w tej bani.

#heheszki #pasta (?) #sen
  • 1