Wpis z mikrobloga

Ale mnie irytują komentarze typu:

„Po co my tam pojedziemy?”,
„Holandia i Francja nas rozgromią!”,
„Tylko wstydu się najemy.”

Jedną z głównych idei sportu jest jednoczenie ludzi. Czeka nas fajny turniej, który sprawi, że polityka zejdzie trochę na dalszy plan, a naród będzie miał okazję, żeby się spotkać, spędzić razem czas, przeżyć trochę emocji. Przecież tu nie ma minusów.

A czy przegramy wszystkie mecze? Może przegramy, a może nie. W tym momencie nie ma to żadnego znaczenia. Biorąc pod uwagę siłę naszych rywali i to, że nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wymagał od piłkarzy wyjścia z grupy, mam nadzieję, że po prostu wyjdą na boisko i będą się dobrze bawić. Mogą nawet przegrać 4-2 z Holandią, ale niech to będzie fajny mecz i odważna gra.

A czy koniecznie muszą przegrać? No właśnie nie i to jest w tym sporcie najpiękniejsze. Przypomnijcie sobie ostatnie Euro i mecz z Hiszpanią po blamażu ze Słowacją. Przypomnijcie sobie mecz z Anglikami na Narodowym. Już nawet nie chcę cofać się do rywalizacji z Niemcami.

Zresztą, przecież na ostatnich Mistrzostwach Europy było mnóstwo niespodzianek. Tym razem pewnie też ich nie zabraknie. Nie jest powiedziane, że to nie my zostaniemy autorem jednej z nich.

A jeśli nie?

Bez znaczenia, bo i tak będzie fajnie.

#reprezentacja #pilkanozna #sport
  • 8
@Nie_mam_nicku: Mam podobne podejście. Probierz ma jednak trudne zadanie zrobienia mentalu tego zespołu, żeby nie bał się grać jak równy z równym z lepszymi. Pamiętamy kadrę za Sousy i mecz otwarcia ze Słowacją. Czemu Oni byli tacy obsrani już nawet w tunelu przed meczem? Portugalski bajerant chyba przedobrzył z gadką, ale naprawił to z Hiszpanami. Najważniejsze to nie przegrać wysoko pierwszego meczu, a z Austrią coś strzelić i nawet murować bramkę,