Wpis z mikrobloga

@DFWAFDS: Najdluzszy ciag to mialem blisko rok, nie zawsze na grubo ale zawsze jakas malpka lub piwo wlatywalo. I choc obrzydzenie do alko bylo duze i do samego siebie to nigdy nie mialem ze mi sie nie chcialo, ta chwila ulgi od psychiki po alko zawsze wygrywala