Wpis z mikrobloga

Siema, planuje zakup używanego samochodu, który był naprawiany po kolizji. Jako, że nie znam się na mechanice to planuję skorzystać z usług autotesto lub podobnych. Jakkolwiek przed wydaniem pieniędzy zastanawiam się czy w ogóle gra jest warta świeczki. Jaki jest teoretycznie najgorszy możliwy scenariusz dla uderzenia w tył samochodu? Uszkodzenie ramy? Jakie będą tego konsekwencje? Warto pchać się w taki zakup?

Dorzucam zdjęcie uszkodzenia przed naprawą.

#mechanikasamochodowa #motoryzacja #samochody
yorki - Siema, planuje zakup używanego samochodu, który był naprawiany po kolizji. Ja...

źródło: Screenshot_1721

Pobierz
  • 10
@yorki: podłużnice raczej nie poszły, czyli tragedii nie ma. Obstawiam że najgorszy scenariusz to że będzie rdzewieć albo zaciekać wodą. Jak już jest naprawiony to spytaj się czy mają jakieś zdjęcia z naprawy, to może być przydatne przy ocenie jak zostało naprawione. Jak chcesz skorzystać z usług firmy typu autotesto to powiedz im jaka jest sytuacja i spytaj się czy są w stanie ocenić jakość naprawy blacharskiej
@yorki: A zdjęcia z prawego tyłu nie masz może? I bezpośrednio od tyłu? Skoro to auto z USA, to zazwyczaj po wklejeniu VIN-u w google da się komplet fotek znaleźć.
Tutaj patrząc to właśnie prawym dołem coś solidnie wjechało w to auto, obawiałbym się pomiętej podłogi potem na pałę wyciąganej na ramie w PL przez to uszczelnenia mogły popękać + ciekawe jak punkty mocowania zawieszenia przeżyły tą zabawę.
Ja się ogólnie
@yorki pas tylni prawdopodobnie z wanną na koło klapa zderzak tłumik. Nie sądzę by dostały jakieś podzespoły zawieszenia i napędu aczkolwiek nie wykluczone. Marne szanse że dostała podłoga w sektorze osobowym bo całe jebniecie poszło na wannę i pas tylni. To nie jest mocny strzał ale widzę wypowiadają się sami blacharze hehehe Zrobiłem w życiu kilka aut po kolizji i nie wiem co trzeba #!$%@?ć żeby zaciekało wodą do środka ...
planuje zakup używanego samochodu, który był naprawiany po kolizji. Jako, że nie znam się na mechanice


@yorki: Jeśli się nie znasz, to tego nie rób.
Ewentualnie najpierw znajdź tego kto to będzie dla Ciebie naprawiał i niech to on (konkretnie ten sam) z Tobą wybiera i jeździ oglądać auta.

Inaczej finalnie kosztować Cię to będzie pewnie więcej niż nieuszkodzony, a będziesz miał i tak złoma.

Trochę jak "nie znam się na