Wpis z mikrobloga

@HeteroseksualnyWlamywacz: Najlepsze jest to, że neuropki tak myślą nieironicznie, a na sugestię, że rząd powinien robić coś więcej niż odsuwać poprzednich od koryta się obrażają i wyzywają od symetrystów. A za 4/8 lat pozostałości po PiS przejmą władzę i ich wyznawcy będą skakać z radości, że Tuska od władzy odsunęli.
@Shuwaks: My po prostu rozumiemy, że większość tych obietnic nawet może być bez pokrycia, ale bez obiecywania debilom złotych gór nie było szans wygrać wyborów. Po prostu wyborcy to w większości kretyni, których można przekonać jedynie przelicytowując się obietnicami z dupy - dlatego wygrywał wcześniej pis. Różnica polega na tym, że kretyni wybierający pis i konfederację wierzą w każdą brednie wysrywaną przez ich idolo, nie ważne jak absurdalny i niewykonalny pomysł
@Shuwaks: najlepsze jest to, że ty symetryzujesz, a nawet tego nie zauważasz.

Ja myślę, że odsunięcie PiS od władzy jest najistotniejszą sprawą. To był ostatni dzwonek. Na 100 konkretów nie głosowałem, więc w sumie i tak mam wyebane. Tusk był narzędziem narodu do wywalenia PiSu, bo jak widać tylko on potrafił zebrać całą opozycję do kupy i finalnie doprowadzić do zwycięstwa. Nie mam co do tego człowieka żadnych uczuć, ale uważnie
@thorgoth: A kto ma domagać się od władzy spełniania obietnic? Tusk ma na samego siebie narzekać?
Wyborcy KO? Jeśli faktycznie któryś chce ich realizacji to fanatycy go od razu zakwalifikują jako konfedepisowca.
Obietnica była prosta - zrealizujemy 100 postulatów w 100 dni. Większość jest prosta i łatwa do wprowadzenia. Niech teraz nie płaczą, że ktoś od nich wymaga tego, co sami zadeklarowali.
To normalne, że każda partia domaga się wprowadzenia zamian
@missioncritical: Tylko co mi po zmianie władzy, jeśli nowa nie ma do zaoferowania nic poza odsunięciem poprzedniej? Może to wystarczy gardzącym społeczeństwem ludziom typu @daunowix, ale ja wolę, żeby władza działała dla dobra obywateli, a nie dla zaspakajania plemiennej potrzeby zwycięstwa naszej grupy.
Tylko co mi po zmianie władzy, jeśli nowa nie ma do zaoferowania nic poza odsunięciem poprzedniej? Może to wystarczy gardzącym społeczeństwem ludziom typu @daunowix, ale ja wolę, żeby władza działała dla dobra obywateli, a nie dla zaspakajania plemiennej potrzeby zwycięstwa naszej grupy.


@Shuwaks: czyli nie rozumiesz czym był PiS, co robił i tego, że byliśmy na równi pochyłej do totalitaryzmu, tak?

Gdyby PiS wygrał w zeszłym roku, to pewnie domknęliby
@missioncritical: Dlaczego nie wprowadzili tego w poprzedniej kadencji sejmu? Co takiego zmieniłoby się po wyborach? Przecież mieli większość w sejmie, prezydenta, swój TK. Jedynie senat mógł opóźniać ustawy o miesiąc.
To jest zabawne że te 100 konkretów najmocniej przeżywają ludzie z konfopisu, którzy nigdy na Tuska nie głosowali i nigdy nie zagłosują.


@thorgoth: Każdy normalny obywatel i wyborca patrzy na ręce władzy, którą wybrał. Obiektywnie ocenia, krytykuje i jak trzeba chwali. Niestety wyborcy KO są gorsi niż mochery pisowskie, nic nie jest ważne, aby nie rządził pis.
Przypominam, że wiele lat temu, ludzie wybierali pis jako "mniejsze zło", byli równani z
Od samej zmiany przy władzy sytuacja obywateli się nie zmieni. Jeśli nowa władza nic nie będzie poprawiać poza wstawieniem swoich ludzi na miejsca poprzedników to nie widzę powodów do radości, a wykopki zachowują się jakby domaganie się od władzy prowadzenia zmian, które sama obiecała wprowadzić w określonym czasie było czymś nieodpowiednim.
Chciałem się odnieść do dalszej części twojej wypowiedzi, ale na szczęście spojrzałem na twój profil i muszę przyznać, że faktycznie jako
@Nic_tu_po_mnie: nie misiu, KO ma wyborców którzy ich rozliczyli, rozliczają i będą rozliczać. W ciągu ostatnich 3 miesięcy było więcej dyskusji o posunięciach rządu w gronie wyborców i sympatyków KO niż przez ostatnie 8 lat w gronie wyborców konfopisu o posunięciach rządu.
Jeżeli tego nie widzisz - to jesteś ślepy.

Natomiast jest też oczywista gradacja - żaden człowiek z rigczem nie przestanie głosować na KO i nie przejdzie do sympatyków partii