Wpis z mikrobloga

@stuparevic: Trochę zepsuję zabawę, ale jest duża szansa, że będziesz tam sam. Nie wiem czy tak jest nadal, ale lata temu jak pracowałam w kinie, te 2 skrajne miejsca były po prostu rezerwowane na pusto dla pracowników albo na jakieś losowe przypadki. Tyczyło się to chyba najpopularniejszych seansów, ale nie jestem pewna.
@Andr3v: Ty się nie śmiej, kilka lat temu tłusta locha w kinie wpieprzała śledzia z cebulką (coś pokroju Lisnera) do tego MLASZCZĄC- śmierdziało na pół kina, jak zwróciłem grzecznie uwagę, że #!$%@? śledzia w kinie jest niestosowne to z szokowaną miną i wyrazem oburzenia schowała pokarm do torebki... także walniętych ludzi nie brakuje.