Koledzy i koleżanki, czy nauczenie się gry w szachy żeby być na takim rankingu 1200-1600 jak na chess.com czyli taki poziom średnio zaawansowany jest możliwe dla każdego? nie ukrywam że w warcabach jestem przeciętny a co dopiero w szachach :D jeszcze nie próbowałem w nie grać i nigdy nie zgłębiałem całej filozofii ruchów i taktyk ale mega się wkręciłem oglądać turnieje szachowe czy "twitchowych" graczy którzy grają na chess.com #szachy
@Lynch9: czemu nie? Przy dużym staraniu, jakieś wyniki osiągniesz. Jeszcze pytanie czy jako dziecko w coś takiego trochę więcej grałeś (mogą być też karty), bo jednak już mistrzowie z top 10 zaczynali już jako 8-latkowie. Grupa zawodowa na poziomie województwa to w większości osoby, które brały udział w konkursach szachowych mając już ~12 lat (początek gimnazjum). Jednak pewna elastyczność mózgu w tym zakresie jest największa w młodości.
@Lynch9: Możliwe jest dla każdego, tylko kwestia włożonego czasu i wysiłku. Dojście do 1200, w zależności od talentu i podejścia do tematu, to będzie od 100 do 1000 godzin.
1600, od 800 do 8000 godzin
Do 1200 jest w stanie dojść każdy, chyba że mu coś ciężkiego spadło na głowę 3 razy, do 1600 raczej też. Na pewno znacznie przyspiesza progres granie na prawdziwej szachownicy, jeszcze lepiej w turniejach. Nie ma
@r4do5: Nawet zaczynając mając 30 lat ? :D interesuje mnie taki poziom średnio zaawansowany, żeby czerpać z tego fun, znać trochę taktyk, ustawień, spocić się od myślenia kombinując przez 20 minut :D
@r4do5: @miszczu90 Wiecie co mnie zaintrygowało? wszedłem na kurnik i w grę szachy - nie wiem czy znacie, pewnie tak. Tam jest pełno osób które mają ranking 1200-1300 (zielony kolor czyli prawie najsłabszy) a mają rozegranych po 50-100 tysięcy partii :D kosmos, jak to jest możliwe? po tylu grach chcąc nie chcąc powinni być raczej średni.
@Lynch9: Są ludzie, którzy mają rozegrane po kilkadziesiąt tys. partii i ranking 1000, bo nie chce im się pocić, tylko chcą sobie poprzesuwać figurki, siedząc na kiblu albo czekając w kolejce. W szachach jest bardzo duża rywalizacja i mało jest takich ludzi, co grają na luzie i poziom sam i rośnie. Większość musi się jednak napocić.
Tam jest pełno osób które mają ranking 1200-1300 (zielony kolor czyli prawie najsłabszy) a mają rozegranych po 50-100 tysięcy partii :D kosmos, jak to jest możliwe?
@Lynch9: Dlatego, że jest masa osób, która w ogóle się nie zastanawia nad ruchem. Nawet grając partie 10 minut, to po 30 posunięciach potrafią mieć wciąż ponad 9 minut dostępnych i przegraną pozycję.
Samą bezmyślną grą dojdziesz do pewnego poziomu, ale każda osoba zastanawiająca się
@Lynch9: Jeśli chce się robić progres, to należy się zastanowić się po partii, gdzie popełniłeś błędy, jak mogłeś zagrać lepiej, jakie błędy przeciwnika przeoczyłeś i jak mogłeś je wykorzystać. Dobrze znaleźć sobie jakiegoś ziomeczka co ma trochę wyższy ranking i niektóre analizy ci sprawdzi.
Czyli generalnie trzeba analizować swoje gry na chess.com jest chyba pełno takich "mini gierek" prowokujących do myślenia
@Lynch9: Tak. Tzn. najwazniejsze to podczas partii liczy warianty. Zdziwiłbyś się jak dużo ludzi tego nie robi, nawet mając 1000 partii za sobą. Zagrywają ruch w stylu: zaatakuję sobie skoczka gońcem, bo tak. Nie zwracajac w ogóle uwagi na to, że (w najlepszym razie) skoczek może sobie odejść na lepszą pozycję albo (w gorszej
@Lynch9 Szachy to taka wredna gra, że możesz grać w to całymi latami i nie zrobić progresu żadnego. Nawet analizowanie partii robienie zadań, potem może sprawić, że dalej siedzisz w miejscu. Jeżeli masz 30+ to na szachy już jest za późno. Jeżeli poświęcisz tej grze naprawdę sporo czasu ( po 5-6 godz dziennie robienia zadań uczenia się końcówek, strategię do 2000 elo możesz tak naprawdę olać 46% partii np. na 1700 jest
@Lynch9: Na spokojnie każdy może dojść do polskiej II kategorii, 1800 na turniejach. Czyli jakieś 2000 online. Sęk w tym, żeby się czegoś uczyć (książki/analizy), a potem analizować swoje partie, a nie grać 10 000 partię z tymi samymi błędami.
@Vit77: Mówisz całkiem poważnie? czyli gdybym teraz zaczął na poważnie, byłbym wstanie taki ranking osiągnąć ? i jeszcze na jakieś turnieje pojechać? :D
@Lynch9: Jak zaczynałem grać w turniejach, kilkanaście miesięcy temu to myślałem, że ludzie z polskim rankingiem 1800 to bogowie szachów. Teraz z takimi przeciwnikami normalnie sobie gram. Turnieje szachowe nie są tylko dla wybitnych szachistów.. Każdy gdzieś zaczynał i gdzieś musiał nauczyć się grać. Są turnieje dla początkujących, dla amatorów, itd. Jak tylko poznasz zasady gry, to możesz grać w turniejach.
@Lynch9: Tak, większość się zatrzymuje gdzieś na 1800. Ci co nie mają w ogóle czasu, to na 1600. Prawdziwy przełom się czuje jak się zacznie regularnie ogrywać tych 1800, bo oni nie podstawiają - więc nie dość, że nie możesz podstawiać, to jeszcze musisz dokładniej przestawiać figurki... albo grać bardzo agresywnie, ale to o wiele trudniejsze, bo musisz się nauczyć liczyć - co może być trudne po 40-tce... niemniej ja zacząłem
Dojście do 1200, w zależności od talentu i podejścia do tematu, to będzie od 100 do 1000 godzin.
1600, od 800 do 8000 godzin
Do 1200 jest w stanie dojść każdy, chyba że mu coś ciężkiego spadło na głowę 3 razy, do 1600 raczej też. Na pewno znacznie przyspiesza progres granie na prawdziwej szachownicy, jeszcze lepiej w turniejach. Nie ma
@Lynch9:
Dlatego, że jest masa osób, która w ogóle się nie zastanawia nad ruchem. Nawet grając partie 10 minut, to po 30 posunięciach potrafią mieć wciąż ponad 9 minut dostępnych i przegraną pozycję.
Samą bezmyślną grą dojdziesz do pewnego poziomu, ale każda osoba zastanawiająca się
Czyli generalnie trzeba analizować swoje gry na chess.com jest chyba pełno takich "mini gierek" prowokujących do myślenia
@Lynch9:
Tak.
Tzn. najwazniejsze to podczas partii liczy warianty. Zdziwiłbyś się jak dużo ludzi tego nie robi, nawet mając 1000 partii za sobą. Zagrywają ruch w stylu: zaatakuję sobie skoczka gońcem, bo tak. Nie zwracajac w ogóle uwagi na to, że (w najlepszym razie) skoczek może sobie odejść na lepszą pozycję albo (w gorszej