Wpis z mikrobloga

Regularnie obijano mi samochód pod blokiem. Do niedawna były to małe rysy, drobne puknięcia drzwiami. Było to widoczne ale podchodziłam do tematu na zasadzie „to tylko samochód”. Do wczoraj. Auto zarysowane tak, że aż odpada lakier. Jednak ten „tylko samochód” to moja ciężka praca, pieniądze i po prostu moja własność, której w tym momencie zrobiło mi się szkoda. Wezwałam policję bo oczywiście nikt kartki nie zostawił, a policja przyjechała z uwagi na to, że sprawca z obitym zderzakiem stał obok. Facet lat 70 nawet nie zauważył, że walnął w mój samochód. Po przyjeździe policji zaczęły się wyzwiska w moją stronę - od gówniar (lvl30) po inne dużo mniej przyjemne określenia. Wypierał sie, mówił że pewnie szukam jelenia. Dziś starszy Pan pościągał tabliczki na terenie wspólnoty które sam tam zawiesił i uznał, że teraz zawiesi zakaz parkowania.
Tu meritum - czy on jako osoba fizyczna może tak lawirować poza prawem? Sam zakładać takie informacje? Oczywiście mam jego polisę i zgłoszę dziś szkodę, a auto po naprawie będzie już stać na opłaconym parkingu gdzie będzie względnie bezpieczne.. Ale zastanawiam się, czy tak można? Bo wątpię, ale może ktoś miał podobne przeżycia.

#gownowpis #motoryzacja
Historycznygagatek - Regularnie obijano mi samochód pod blokiem. Do niedawna były to ...

źródło: a376ff90-7788-4a90-a7cb-3e950770dd39

Pobierz
  • 9
Dziękuję wszystkim za uspokojenie. W ferworze tych wyzwisk i nerwów przestałam chyba racjonalnie myśleć i zaczęłam się obawiać samowolnych tabliczek. To też moja taka pierwsza sytuacja, tym bardziej się zestresowałam. Dobrego wieczoru!