Wpis z mikrobloga

#allegro #allegropay #windykacja #finanse

Allegro Pay. Totalna obrzydliwość. Dwa tygodnie spóźnienia i zaczyna się trucie dupy. Szkoda strzępić ryja, bo do tumanów mówi się jak do ściany, że zapłacę z opóźnieniem. Niech mi naliczą odsetki karne, ale tu i teraz im nie wyczaruję pieniędzy. Ale to są takie tępe imbecyle, że możesz im to powtarzać pierdyliard razy, a oni i tak będą cię nękać 24h, przecież to k#rwa nie sprawi, że im oddam kasę szybciej, BO TAK CHCĄ!!! Od miesiąca ich zapewniałem, że zapłacę 20 marca. Zapłaciłem? Zapłaciłem. Dzisiaj. Bo dostałem przelew. Ale nie, oni wykonali do mni chyba ze 200 połączeń i 50 smsów, 20 maili, że hurr durr szybko spłać należności, bo to i tamto. Już osioł lepiej rozumie co się do niego mówi. Każesz mu się zatrzymać, to się zatrzyma. Ale nie allegro. Mówisz im, że spóźnisz się miesiąc, że lepiej późno niż wcale, ale tępe łby tego nie rozumieją. Ja wiem, że trzeba w terminie, że taka była umowa itd. Ale niestety tak wynikło, splot niekorzystnych okoliczności pojawił się z nienacka i stało się tak jak się stało. I co, świat im się zawalił, że dopiero dzisiaj im spłaciłem dług? Zesrali się? Umarli z głodu? Zrezygnowałem z usługi Allegro Pay i oczywiście spłacę to co tam jeszcze mi zostało, ale już nigdy więcej niczego nie kupię u nich na kredyt. Nigdy więcej! Nigdy! Już nigdy więcej przez nich nie będę się denerwował, przez ubeków #!$%@?! Złożę na nich raport. Zrobię z nimi wszystkimi porządek. I teraz wydzwaniają do mnie... z pytaniem, dlaczego zrezygnowałem z Allegro Pay!!! I że powinienem nadal się u nich zadłużać i kupować na kredyt!!!! Bareia by tego nawet nie wymyślił!!!!! Zmieniam numer telefonu!!! Bo z psycholami nie będę się już męczył!!!
  • 24
  • Odpowiedz
@gyerekrochatzipo: Synku, mam kilka kredytów na biegu, pierwsze co robię każdego miesiąca to planuję budżet i zabezpieczam środki na spłatę kredytów, więc nie ucz ojca jak spłacać kredyty, widocznie jeszcze nie nauczyłeś się operować pieniędzmi żeby mieć bezpieczeństwo podczas brania kredytów.
  • Odpowiedz
@telemach20 gdybyś był moim dłużnikiem, to bym cierpliwie czekał na spłacenie długów, bez biegunki, bez wydzwaniania do ciebie 10x dziennie. U mnie się nie pali. To nie jest sprawa życia i śmierci, bez wpływu na konto tu i teraz przecież nie umrę. Bądźmy ludźmi. Nawet jeśli byś się sporo spóźniał, to ja bym się nie zesrał z tego powodu. Poczytaj ile spraw takich prawnicy wygrywają, że wierzyciel napastliwie dręczy ich klienta
  • Odpowiedz
@DeoLawson nie mam pretensji o to, że chcą odzyskać swój dług, tylko o to, że tak napastliwie i natrętnie do mnie wydzwaniają, jakby to miało nagle wyczarować u mnie pieniądze tu i teraz. Powiedziałem im kiedy oddam i na tym koniec dyskusji, a jesli do kogoś nie dociera i mimo wszystko truje mi dzień w dzień telefonami i myśli, że to przyspieszy upływ czasu, to już nie moje zmartwienie.
  • Odpowiedz